Czyli dokładnie tak samo jak u mnie - na starcie nie było tematu XV, sto procent pewności co do tego, że kupię Imprezę. Ale, że nie było w żadnym z dolnośląskich salonów Imprezy do obejrzenia, jazdę testową zrobiłem na XV. No i pojawiły się wątpliwości - XV pod każdym względem mnie zachwyciło i najchętniej kupiłbym je jeszcze tego samego dnia... ale zaraz - przecież crossovery i suvy to nie moja bajka. Miało być maksimum bezpieczeństwa i przyczepności, a XV przecież tak wysoko zawieszone. Więc zaczęło się długie analizowanie, zakończone na drugiej jeździe testowej, po której stwierdziłem, że skoro XV kierowane już nie przeze mnie, a pracownika Subaru pokonuje górskie serpentyny dwa razy szybciej od mojego - wydawało mi się - bezpiecznego maksimum, to znaczy, że w tym samochodzie chyba nigdy nie zabraknie mi przyczepności
Szerokosci i do pomachania na trasie