Cześć,
mam drugiego forka, pierwszy kupiony w 2007, służył mi jakieś 7 lat, drugi kupiony w 2014. Wczoraj zrobiony przegląd po 105 tys. I taka konstatacja po uwadze serwisu, że tuleje przy wahaczu i jakieś inne pierdy w zawieszeniu są do wymiany - pogorszyło się. Jakieś dwa tysiące kilometrów temu - padło łozysko w tylnym kole. gdzieś na początku problem z jednym z cylindrów - nie otwierał się zawór, teraz wahacz.
W poprzednim forku nie psuło się nic...kompletnie nic. Ok - jeden jedyny raz wytarły się styki włączające światła hamowania, gdzieś w okolicach 90 tysięcy.
Na moje przemyślenia pracownik serwisu powiedział szczerze - nie będziemy ściemniać, jest gorzej.
pozdrawiam wszystkich,
Robert