Witaj, jadę na tym samym wózku co Ty. Też od czerwca mam taką imprezę z też z 2002 roku i ten sam dylemat. Jeździ mi się nią bardzo fajnie, ale jak tylko spoglądam pod spód i na nadkola, to mam momenty załamania. A teraz, na kilka dni przed wizytą u mechanika urwał mi się wahacz... No ale podjąłem decyzję, że będę naprawiał co trzeba, choćby po to, żeby ewentualnie za jakiś czas sprzedać z czystym sumieniem.