Ja także mam Forka z 2011 roku, ale modelowo 2012. Przejechałem 58 000 km i sprzegło sie nie popsuło. Padły dwa wtryskiwacze, ale to jednak drobiazg. Auto jest sliczne i kochane. Tylko te opinie o 2.0D - o obróconych panewkach i innych cudach mnie paraliżują. Strach mnie zjada dlatego, że to świetne auto i jakos nigdy nie zawiodłem sie na japonczykach w niczym. Czy to jest aparat fotograficzny, czy Hammond, czy Leslie, czy ciśnieniomierz. Wszystko to, nawet jak jest leciwe działa dobrze. Moj stary Nissan Primera przejechał 300 000 i dalej jeździ. Zyję z nadzieją, że jakoś mi się z tym silnikiem 2.0 D uda, że mnie sie nie popsuje, ale wciąż sie boję. Czy Kadrowa tez sie boi? Może zagadajmy bo wtedy może łatwiej sie bać :-)