Podobno tylko egotycy cytują samych siebie, czynię to dla przejrzystości wątku
Update.
Jeśli ktoś będzie miał podobny problem, jest to wykonalne, operacja zakończona sukcesem. Trochę rozwiązań siłowych (odginanie tapicerki "od góry" narzędziem łomopodobnym, z wyczuciem), trochę poobcieranego naskórka dłoni przy wsuwaniu w powstałą szczelinę. Da się, ale ani to łatwe, ani przyjemne. Zajęło mi to dobrych kilka godzin, na szczęście bez widocznych uszkodzeń boczku, o dziwo spinki też zdzierżyły operację.
Problemem okazał się być stary, zakrzepły od temperatury smar. Cięgna nie powracały do pozycji początkowych, ergo mechanizm nie wykonywał poprawnie całego cyklu. Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Pzdr.