Wracam w nocy , nie jestem w stanie nic nigdzie sprawdzić dlatego pytam tu ale dzwoniłem do servisanta i ustaliliśmy że to może być hamulec ręczny . Jak zaczęły się mrozy zaczął się problem z odorem , w dzień odpuszczało w nocy łapał mróz a ja ręczny zawsze zaciągam ! Wprawdzie żadne z kół się nie grzeje ale tam ręczny ma specyficzną budowę i to tam może tkwić problem . Jak wszyscy widzimy mróz odpuścił więc będę pilnie obserwował co się dzieje o czym niezwłocznie powiadomię
Do mechanika zadzwonię jutro bo nie chciałem na święta zawracać ... i tuż po . Na kanał nie mam czasu ( pracuję do wieczora ) i do końca roku nie pojadę a mam parę wyjazdów dlatego pytam , nie chcę stanąć w polu w środku zimy daleko od domu
Wsiadam i jadę przeważnie do pracy czyli jakieś 20 km drogą krajową z zakrętami ( bo u nas dużo zakrętów ) na parkingu wysiadam i czuję przypalone okładziny , chociaż z nawiewów w trakcie jazdy też delikatnie zajedzie czasem . Hamulec ręczny odpada -sprawdzony , myślałem że od klimy te sprzęgiełko ale też nie , ewidentnie spod samochodu przypalone czuć. Samochód jedzie normalnie nawet na śliskim nie ma objawów blokowania czy zarzucania , mechanizm działa prawidłowo więc sprzęgło główne zostaje ale dlaczego ???
na razie śmierdzi jeszcze nie padło , jest tydzień po regeneracji. Jak wymienię sprzęgło a problem wróci to dopiero się wk... więc może najpierw trzeba znaleźć przyczynę
witam ! zdecydowałem się na regenerację sprzegla w centralnym mechanizmie różnicowym bo było już w złym stanie , terkotało i strzelało na skręconych kołach. Teraz dość często czuję zapach przypalonego sprzęgła , nie wiem czy po każdej jezdzie ale dość często , i nie wiem czy to coś po regeneracji poszło nie tak czy sprzęgło główne nie daje już rady bo wiskoza za mocno skleja ? ktoś pomoże ?
Witam ! Od paru dni mam problem ze światłami , które po załączeniu ,,zjeżdżają mi na sam dół". Zawsze robiły ruch odwrotny czyli ,,jechały w górę" tym samym prawidłowo oświetlając drogę , teraz świecą tuż przed maską , nie oświetlając drogi przede mną . Gdzie tkwi przyczyna ?
No niby tak ! Ale korci mnie ten przód i tył bez tych cudów od spodu , które niewątpliwie będą zakłócać przepływ powietrza pod podwoziem. Jak się zdecyduję dam znać co i jak.
A tak przy okazji , to jestem po wymianie wszystkich zużytych części zawieszenia ( po kupnie w serwisie wymieniłem to i owo ) ale ta ciekawość ludzka korci
No właśnie , samonośne nadwozie ma to do siebie że ,, pracuje" , ramy pod tym względem były lepsze ( sztywniejsze)a w nadwoziu jednak chodzi o sztywność im większa tym lepiej a pytanie czy może ktoś montował i odczuł różnicę. Rozpórki kielichów w komorze silnika mają wszystkie szanujące się sportowe auta a tu dodatkowo jest jeszcze parę innych usztywniaczy .