To jest opłacalne (jeszcze). Samochody sprowadzone na mienie, to jakiś promil, większość to powypadkowe z aukcji. Nowy opłacało sie sprowadzić dobrych kilka lat temu, kiedy za jednego $ płaciło się poniżej 2 PLN (tak, był taki moment). Kupowanie od handlarza sprowadzającego z USA niesie spore ryzyko, bo oni nie kupują lekko przerysowanych bryk, tylko raczej po większym dzwonie. Lepiej samemu ogarnąć, lub zlecić to firmie ściągającej wozy z USA ( Ty decydujesz który Cię interesuje, oni załatwiają resztę). Okazji nie ma, albo rzadko się trafiają, bo nikt nie puści lekko uszkodzonego pojazdu za grosze. Co do wyposażenia, to tak, w FXT w EU nie było opcji EyeSight, tymczasem w USA były takie wersje dostępne (od Limited w górę).
No i do dłuższych podróży po Europie, to zdecydowanie wolałbym OBK 2.5 L. I lepiej sie tym przemieszcza na dłuższych trasach i osiągi są na poziomie akceptowalnych.
Ubezpieczenie jest powiązane z pojemnością silnika, acz tu znacząca różnica byłaby przy silniku 3.6 z OBK.