Chyba problem się rozwiązał jak brakło mi gazu i postanowiłem nie dolewać. Auto odpala prawie od strzała (bo one chyba tak mają) :). Wcześniej wykluczałem gaz, bo brat mi tak podpowiadał, że po wyłączeniu zapłonu, zawór zamyka się automatycznie przy butli i można grzebać w całej instalacji (reduktor itp.) a tu jednak się okazuje, ze jak gazu w butli nie ma to problemu z odpalaniem tez nie ma, więc chyba przyczyną będzie reduktor bo zrobił już 135000km albo wtryski gazu. Pojeżdżę trochę na benzynce i obczaje temat, bo dopiero 2 razy z rana dobrze odpalił, temp. ok. od -1 do +1 Cewka zapasowa w garażu :)