Witam. Ostatnio miałem dość nieprzyjemną przygodę na autostradzie. Przy prędkości ok 150km/h zaczął mrugać mi check engine. Natychmiast zwolniłem a kontrolka po 10s przestała mrugać. I od tej pory zaczął się mój problem. Auto zaczęło szarpać dodatkowo czuć jest spadek mocy. Co ciekawe od 2,5rpm do 3,5rpm auto szarpie powyżej 3,5 dostaje kopa. Podejrzenie pada na spalanie stukowe aczkolwiek nie jestem pewny jak to potwierdzić. Przepustnica, EGR, przepływomierz wyczyszczone. Świece również nowe a zawory regulowane 10tys km temu. Dodam jeszcze że podczas puszczania gazu z dużych obrotów słychać dziwny dźwięk jakby jakaś metalowa blacha się o coś obijała. Czy mógłby być to objaw końca żywotu katalizatora? Komputer nie pokazał żadnych błędów. Mam wrażenie że podczas bardzo delikatnego przyspieszania auto nie szarpie. Dodam jeszcze że tuż przed wyjazdem tankowałem paliwo. Czy mogła by to być wina kiepskiej jakości paliwa? Wyczytałem że migający chceck to tzw missfire ale błędu po sobie nie zostawił. Pacjent to Impreza 2.0 N/A 160km 2007r. Oto kilka wartości spisanych z FreeSSM:
Air/Fuel Learning #1 -7.8 -3.9 3.9
Air/Fuel Correction #1 -12.5 -0.8 11.7
Ignition Timing 1.0 14.0 45.0
Knocking Correction -5.2 0.0 1.2
(min current max)