A jaki "najsłabszy" Forester brał udział w Subariadach? I dawał sobie radę... CVT?
I tak się jeszcze zastanawiam, od jakiego wyjazdu najłatwiej rozpocząć tą lekko offroadową przygodę... Przy najmniejszej, najmniej kosztownej ilości przygotowań... Letniego czy zimowego? Przede wszystkim pod względem kosztów. Menażki to może jeszcze się znajdą u rodziców z czasów wczasów pod gruszą, ale namioty i itp to już na pewno nie ta epoka (choć kiedyś wchodziło do Syreny, że hej). Nie wspominajac o przygotowaniu auta (jakieś płyty, folie, dachy, dodatkowy zestaw kół).
Oraz nowy dom, bo gdzieś to wszystko trzeba upchnąć...