Witam,
w miarę krótko i na temat, bo mam wrażenie, że moja historia podobna do wielu to przedstawianych...
...jeżdżę samochodami od kilkunastu lat, przerobiłem już kilka marek, ale zawsze z tyłu głowy kołatało się Subaru.
Z różnych względów wcześniej wybory trafiały na auta VAG, Hondy, a nawet ostatnio pogardzanego Fiata, ale życie zmusza mnie teraz do doposażenia się w pojazd odpowiedni do górskich warunków na codzień i krótsze trasy / miasto w weekendy... wybór wydaje się oczywisty: Forester (w oddali majaczy OBK).
A żeby było śmieszniej, mając na co dzień do czynienia z nowymi autami (praca) moje sympatie motoryzacyjne sięgają w coraz starsze rejony.
I nawet 20 letnia ‚lodówka’ wydaje się mieć dużo więcej duszy i ikry niż wszystkie (no, prawie ) plastikowe choinki.
Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie w odnalezieniu i opiece nad nowym domownikiem spod znaku plejad