Stwierdziliśmy ostatnio z szefem, że dość już tych spotkań na Teams’ach, czas się ruszyć i odwiedzić osobiście paru klientów, czas pojechać z czymś żeby z czymś wrócić …
Ze spotkania na spotkanie przez dwa dni przejechałem się wieloma różnymi elektrycznymi taksówkami. Okiem pasażera, najgorszymi markami okazały się w mojej ocenie Toyota i VW - obie strasznie toporne i mega surowe w środku. Tesla jechałem wcześniej, tym razem również całkiem OK zew i wewnątrz, minimalistycznie, ale przyjemnie. Albo ta Tesla mi się kiedyś tak podobała, że widziałem ją wszędzie na ulicach Norwegii, ale tym razem miałem odczucie, że w tym gąszczu elektryków coraz większy udział mają chińskie marki. Zaskoczony bylem jak wygodnie jest na tylnej kanapie w BYD, a jeszcze lepsze wrażenia komfortu miałem w innym, z zewnątrz kulfoniastym Chińczyku, którego marki nie zdążyłem rozpoznać, ale trochę już tam tego jeździ …