Hej,
mam od niedawna Forestera 2001, zresztą kupionego od miłego formumowicza
Forek ma dwuletnia instalację gazową Stag, zawory wymienione trzy miesiace temu - ponoc wszystko działało bez problemu - tyle że u mnie jakoś nie chce..
MOże pech, a może inna franca.
Najpierw gaz sie przestał włączać (migała lampka gotowości do przełączenia - ale nic dalej - manualnie też się nie udawało)- pojechałam do gazownika, zresztą namiar wyśledzony gdzieś z trudem na Forum Subaru (potrzebuję w Warszawie) - pan bardzo miły, pogrzebał, zmienił filtr, podłaczył do kompa, cos wyregulował - powiedział że zbyt niskie ciśnienie gazu było w systemie. Przejechaliśmy się - zaczelo działac.
Tylko ze działalo raptem trzy tygodnie - i to w dodatku po miescie w ogóle nie jeżdze - tylko w weekendy robie około 300 km szosowo-polnych.
Tym razem auto się przełączało na gaz, ale mniej więcej po minucie wszsytkie lampki od kontrolki gazu gasły i auto z lekkim czknięciem wracało na benzynę. manualnie na gaz się przełaczyc nie dawalo, tylko po kazdorazowym odpaleniu auta próbował się przelączyc na gaz na chwile i znów zdychal. Oczywiście mowa jesto sytuacji z pełnym bakiem gazu.
NIe bardzo mi się uśmiecha wracac do tego samego gazownika (kto wie, moze to była autoreklama - ze niby ktos go poleca - taki wpis byl tylko jeden), choc może to wcale nie jego skucha, a nie potrafię znaleźć aktualnych namiarów na jakiś inny sensowny warsztat gazowy w Wawie (kiepska ze mnie tropicielka)
Ktos może cos podpowie, albo poleci jakiegoś speca w Warszawie?
Pozdrawiam AnaiC