TomekNN

W tamtych latach, do 89 Niva to było coś, szpan nieprawdopodobny. Miałem możliwości i szczęście i bodaj w 92-93 sprawiłem sobie Terrano II, używane, ale najnowszy model. I właśnie tutaj znajduję przyczynę "wybuchu" popularności na SUV-y, kiedyś nazywało się takie samochody terenowe. Dla wielu był to synonim wolności, wszędzie wjadę, niezależności, no i niezaprzeczalny prestiż, każdy model był co najmniej 2X droższy od zwykłej limuzyny.

Aż na tyle się nie znam, ale większość producentów po prostu dołożyła GPF do istniejących modeli silników i dalej sprzedaje w EU, ot choćby Mitsubishi wolnossące 2.0, dalej to samo po wrześniu zeszłego roku.

Po przeczytaniu wpisów z ostatniego miesiąca, podjąłem dobrą decyzję nie czekając na XV e. Za drogi i przyspieszenia dalej nie ma. W Jeepie praktycznie niezależnie od prędkości 60- 140 klasyczny automat utrzymuje ok 2200-2400 obr. Chociaż spalanie mam gdzieś, jeśli nie jest to powyżej 20 l na 100 km, z jazdy podmiejskiej i miejskiej wychodzi 9 l. Demonem przyspieszenia nie jest, ale daje radę utrzymując obroty zaledwie 2500-3500. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć czemu Subaru tak jak wszyscy producenci nie dołożyło do XV 2.0 GPF, dobrze niech będzie e-boxer, ale co stało na przeszkodzie zaproponowanie również najprostszego rozwiązania spełniającego normy emisji spalin? Jako że przed zakupem Jeepa objechałem chyba wszystkie salony japońskie i koreańskie z cała mocą mogę stwierdzić, że tylko w Subaru XV mogę zając właściwa pozycję za kierownicą, niską, rozleniwioną, ale mając wszystko pod kontrolą. Moim zdaniem jest tak, ponieważ Subaru sprzedaje najwięcej samochodów tam gdzie sprzedaje, czyli dla ludzi mających trochę większe rozmiary od Japończyków

O.K. przepraszam

...A po ile u was kartofle?

W zimę, ale taką ze śniegiem trzeba każdego roku 'wjeździć' się, zarówno na nartach jaki i samochodem, przypomnieć sobie nawyki, zachowania, co trzeba zrobić w danej sytuacji. Tak ze cztery miesiące mam z zimą do czynienia.... - i dobrze zawsze mi o to w życiu chodziło, zima, śnieg, narty, tylko ta druga połowa jak prawie wszystkie kobitki wolała ciepło i palmy - i jak każdy, może raczej część miejscowych inaczej zachowuję się na drodze. Spadnie śnieg i ktoś z Polski samochodem z awd i wszelką możliwą elektroniką jedzie na płaskiej drodze z Jeleniej do Karpacza 30 km/h. A tutaj jakiś miejscowy np. starą Corsą, kierunkowskaz i wyprzedza jadąc 60 km/h - nie ma co się unosić, tak już jest

...Że tak powiem w sprawie usypiania czujności... Wystarczy przed trasą, na trasie wcisnąć co jakiś czas na prostej w bezpiecznym miejscu mocniej pedał hamulca, jak ABS od razu "terkota" znaczy jest ślisko, może lód. Fakt, że taki nawyk sprawdzania stanu nawierzchni trzeba w sobie wyrobić, ale po kilkunastu próbach 'na ucho' wiadomo jaki jest stan jezdni

Ostatnią bemkę sprzedałem.... chyba w 1998 r, potem MB i Volvo. Miała tylko ASC, a kontrola trakcji to było SF. Tył latał, ale 50 kg cementu włożone na zimę do bagażnika robiło swoje.... była zabawa...

A to działo się na płaskiej trasie, czy z przewyższeniami, pod górę, z góry?

Moja teoria jest taka, jak jest nie gołoledź, ale 'stary' przemarznięty śliski śnieg, to widać jakie ktoś ma umiejętności przede wszystkim w jeździe na nartach i oprócz tego..... samochodem

Pół żartem, pół serio, a w warunkach zimowych ruszałeś pod górkę, w zimie przyspieszałeś pod górę, na śniegu wyprzedzałeś pod górę? Imho o to w takich samochodach chodzi, chociaż masz w pewnym sensie rację, bez dobrej, nowej opony to awd jest jak seks z wiadomo czym... na tym tam

Ma być bez tych... R O T F L )))

Lexsusa nie miałem, ale BMW i MB "ośka" w sumie sześć i owszem. Relaks powiadasz.... tak, jak spadnie śnieg, będzie gołoledź to XV 1.6 4x4 będzie Ci mrugać światłami czemu się tak wleczesz

Chcąc pogodzić wodę z ogniem, najlepszym wyborem SUV-a będzie Hummer V8 6.0 w kolorze czarny mat z hakiem z tyłu. Ręczę, że będziecie jeździć wyłącznie lewym pasem, nikt nie podskoczy, wszyscy będą ustępować miejsca na drodze i uciekać na jego widok. Z wyposażenia dodatkowego warto dokupić stację benzynową

....I właśnie za takie dyskusje, takich ludzi lubię to forum. W tej wczorajszej wymianie poglądów, jak mawiał klasyk, "jestem za, a nawet przeciw". Co do XV 2.0, odbyłem dwie jazdy próbne i moje zdanie jest takie, kiedy sytuacja na drodze lub nasze samopoczucie wymaga dynamicznego przyspieszenia.... to przejść na manetki, od tego są. Zredukować 2-3 wirtualne biegi, wkręcić do 4000 obrotów i rura, jako że próbowałem to wiem, jest dość dobrze. A jak ktoś chce z CVT jakimś tam przyciskaniem 30%, 50% itp. pedału gazu wykrzesać z 2.0 dynamikę... to nie wykrzesze i koniec Druga sprawa, jak ktoś jeździ prawie wyłącznie w mieście i po autostradach i drogach szybkiego ruchu, to po kiego...... kupował SUV-a? Poza wyjątkami są to samochody, które nie mają startu do porównywalnych limuzyn, każdy porównywalny sedan, kombi będą szybsze. W 95% jeżdżę po drogach wojewódzkich, powiatowych, gminnych, wiejskich i to w warunkach górskich, dlatego wybrałem SUV-a ze stosunkowo niezłą dynamiką Ps. jeśliby w tym roku XV 2.0 comfort za 115 kzł było dostępne to bym je/go kupił, ale to już "gdyby babcia miała... itd."