Skocz do zawartości

Panzerpferd

Użytkownik
  • Postów

    915
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez Panzerpferd

  1. Najlepszego @mattipk - fajnie było Was zobaczyć
  2. @dirkdiggler I jeszcze jedno Jak chcecie korzystać ze zorganizowanych pól namiotowych z prądem to zdążają się takie, które mają jedynie wyjścia na siłę (chyba, nie jestem Wałęsą) i przyda się taki dynks: U nas w internetach znalazłem takie coś: https://intercamp.pl/adapter-wtyk-cee-gniazdo-schuko-kabel-przejsciowka
  3. Ekstra trasa. Liźniemy te okolice za rok, teraz byliśmy w części środkowej. Tu masz kilka linków dzięki którym konstruowałem trasę: https://www.google.com/maps/d/u/0/viewer?mid=1C1DDgA0AdFGT_PAQc2J_GL7YaPosiyvU&ll=60.364905565998555%2C16.285882231025766&z=7 https://www.alltrails.com/pl-pl/explore/sweden Nauczką jaką wynieśliśmy z tej wizyty jest to, by nie brać, nawet dla dziecka ubrań na zapas. Na każdym zorganizowanym kempingu są dostępne pralki i suszarnie a i w miasteczkach znajdziesz takie miejsca. Za ok. 30 zł robisz pełen wsad i po półtorej godziny masz wsio czyste i suche :-) Powodzenia i czekamy na relację!
  4. Tak, nie dziwię się, ze nie chcą do mateczki rosji bo zarabiają w ojro i to całkiem nieźle. Ale zdaniem kilku lokalsów rzuca sie w oczy część z nich, która nie przestrzega ogólnie przyjętych zasad. Są przypadki, gdy ruskojęzyczny 40 latek od dekad mieszkający na Łotwie do dziś nie kuma lub udaje że nie kuma angielskiego i łotewskiego jednocześnie w nieprzyjemny sposób dając do zrozumienia, że w poważaniu ma tę całą bałtycką społeczność Swoją drogą zauważyłem, że słysząc rozmowę po rosyjsku mimowolnie czuję się tak, jakby ktoś ohydnie przy mnie klął. A kiedyś tak nie było. Vive le Puten!
  5. W Finlandii mieliśmy jedynie dwa noclegi, a ponieważ nadrabialiśmy opóźnienie w Szwecji to spaliśmy na bogato. Raz w placetosleep w Raumie a raz w mieszkaniu w Helsinkach, które wyszłoby naprawdę tanio, gdyby nie mandat za parkowanie - gapy jesteśmy Poza Muminkowem, którego nie polecam (nie no, jest OK, tylko my powaleni) to tak jak pisałem wcześniej Rauma i Heureka w Helsinkach. Gdzie indziej nasza noga w Finlandii nie stanęła. Jakbyś jechał do Szwecji to daj znać, tam dużo więcej fajnych miejsc jest w zanadrzu - pełnie popełnię dokładniejszy post o tym kraju. Szerokości :-)
  6. Czuję się wywołany do tablicy. Powrócilimy Machnęliśmy 4490 km w tym 3690 na kołach. Szwecja jest zarąbista (więcej pisałem wcześniej)! Za rok bierzemy dłuższy urlop i wracamy tam. Finlandia - nie zachwyciła nas. Droga jak piorun i w zasadzie nie wiadomo czemu. Bo ani ładniejsza, ani lepiej zorganizowana czy ciekawsza. Udało nam się przeżyć muminkowo. Tak naprawdę jedynymi miejscami, które może w przyszłości odwiedzimy są urokliwa drewniana parterowa starówka w Raumie oraz Heureka w Helsinkach (taki ichniejszy Kopernik) W Estonii nareszcie zawitaliśmy do Tartu. Oczarowało nas to miasto, którego flaga przypomina polską (kolory nadał Stefan Batory). Co ciekawe wszędzie wiszą tam ukraińskie flagi - oceniam to jako prztyczek w nos dla mniejszości rosyjskiej. Łotwa - biedna ale piękna i czysta. Tak jak szwedzkie szutrówki zachęcają do gnania tak te, wysypane tłuczniem i z "tarką" są jakąś masakrą. Tym bardziej, że jest ich naprawdę sporo. Na Łotwie najwięcej jest także ruskich. Widać, że zarówno Łotwa jak i tym bardziej Estonia aspirują do skandynawskiego porządku ale święte krowy ze wschodu im to utrudniają. Chociaż jak mówiła nam Ieva - od czasu inwazji na Ukrainę wiele się zmieniło, bo Łotysze nabrali odwagi i śmielej przeciwstawiają się temu ruskiemu odsetkowi, który jest niereformowalny. Odwiedziliśmy m.in. Siguldę (Zygwold), gdzie zjechaliśmy na skrzydle po linie kolejki linowej (https://siguldaadventures.com/zipline - polecamy, mega przyjemne przeżycie) oraz poszwędaliśmy się po parkach i rezerwatach usianych wkoło dzikiej i pięknej rzeki Gauja. Trafiliśmy też na koncert Łotewskiej supergrupy Folkowej Tautemeitas. Przez Litwę tradycyjnie jedynie przejechaliśmy. Poniżej kilka fotek :-)
  7. Kraj wielbicieli hambuksów jest piękny i zajedwabisty. A po ostatnim ataku inflacji śmiem twierdzić, że ceny w Szwecji są porównywalne a nawet czasem mniejsze niż u nas. Może też być tak dlatego, bo na każdym kroku nie czuję, że jak to śpiewał Grabaż: "żyję w kraju w którym każdy chce mnie zrobić w ciula na moją kasę". Chcesz wydać pieniędzy jak król - wydasz. Ale w większości zjesz i kupisz smacznie i tanio, bo lokalsi dbają a nie dybają na siebie. A cena paliwa? Przy tutejszej ekonomicznej jeździe wychodzi tyle samo @Vikking. i Rodzino. Dzięki za wspólny czas. Macie jaja. Trasę na którą nas zabrali zjeździli sami... zimą. Do zobaczenia mam nadzieję szybciej niż za rok. Poniżej garść fotek. Pozdrowienia z promu Vaasa do Finlandii!
  8. Nawet na tych lalapupu (pchle targi), co Instancja tak je napadała? Wiesz, moja Niezrównoważona łapki zaciera na myśl o nich
  9. @arkadio, @instancja_wyższa - powiedzcie mi proszę kochani, jak wygląda w Szwecji sprawa z gotówką? U nas w kantorach nie ma koron, podobno Szwecja przenosi się jedynie na płatności cyfrowe. Jak to wygląda w praktyce? Szukać gdzieś na miejscu bankomatu by mieć choć trochę gotówki czy też wszędzie są już terminale?
  10. @instancja_wyższa Dzięki za ostrzeżenie. Tym razem darujemy sobie to drogie miasto - może kiedyś samolotem na zwiedzanie polecimy. Teraz po wysiadce z promu od razu na Dalarnę jedziemy.
  11. Cholerofon, mam przechlapane. Żona do piwnicy! Dość tego gadania! Czas na pranie musku: "To nie LOPPIS którego szukasz"
  12. Dzięki, zobaczymy jak się trasa ułoży, ale faktycznie to ciekawe miejsce. Kalinka zaś tupie nogami na jedną z najwyższych tyrolek świata: https://siguldaadventures.com/zipline Mega sprawa, z radością się poznamy! 3 lipca nocujemy na stancji w Kolarbogård, jak chcesz zapraszamy na wieczorne pogaduchy a 4 i 5 lipca przeznaczamy na Dalarmę. Jak masz to weź CB radio, przyda się podczas szwędaczki
  13. Pięknę prosię, tylko świni brak
  14. Myślałem, ale to zostawiam na wyprawę do Norwegii. Młodej obiecałem Mikołaja i Mumunki, więc chociaż jedno z tych chcę zachować, a po wkroczeniu na teren Finlandii Dania staje się nonsensem W dodatku ciągnie mnie na Łotwę. W zeszłym roku ledwie ją liznąłem, a wizyta tam powinna też dać odpocząć portfelowi po ucieczce od północników
  15. Uwaga leci aktualizacja. Wyedytowałem pierwszy post o wyprawie a punkty trasy prawie na ukończeniu. https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1mQY1QpZeMFhYlfEN_pzFtLbxYMsy2lg&usp=sharing Widać po mapie, że kombinowałem grubo i z różnymi trasami Termin wyprawy 2 do 18 lipca. Zapraszamy
  16. Dzięki za tipy, te prysznice i sauny - wypas! Zobaczymy jak wyjdzie w tym roku, jeśli zacnie to za rok Norwegia
  17. Cześć i czołgiem, ostatnio jadaczkę na wodzy trzymałem i na forum nie pisałem, ale znalazł się powód Drodzy subarowicze, szukamy kompanów na wspólną podróż... [i tu pora na edycję poprzedniego wpisu] ... przez Szwecję, Finlandię, i Łotwę. W zeszłym roku zachwyciliśmy się Estonią i jej prawie białymi nocami - teraz czas pojechać bardziej na północ. Plan jest następujący: W niedzielę, 2 lipca, o godz. 18 odpływamy promem relacji Gdańsk-Nynäshamn (koszt ok. 2500 zł za 3 osoby + Subar). Rejs trwa 18 godzin, czyli w południe w poniedziałek witamy się ze Szwecją. Szwędaczkę po Szwecji machniemy odwiedzając region Dalarma: kopalnię Falun, "Wróżkiciowo" Tomteland, dalej wzdłuż zatoki Botnickiej na północ odwiedzimy stary port w Hudiksvall, machniemy nocleg na dziko nad morzem, zwiedzimy Sundsvall, Fiord Hoga Kusten oraz zaatakujemy Trollowe drzwi niedaleko Skuleberget. Do Finlandii przepłyniemy w połowie zatoki promem Ulmea - Vasa (ok. 300 euro). Finlandię machamy szybko, jadąc na południe (po zatrzymaniu się na przepierkę na campingu koło Vasa). Na dwie noce zatrzymamy się w archipelagu koło Turku i odwiedzimy Wioskę Muminków (będzie to 10-11 lipca). Następnego dnia z rana na prom Helsinki - Tallin (ok. 120 euro) i jeśli północnicy nie wydrenują nas do tego czasu to zatrzymamy się w Tallinie na odrobinę luksusu. Dalej szybki skok na Łotwę. Dwie noce w Parku Narodowym Gaujas i dwie noce w Rydze - granicę Polski przekroczymy 16 lub 17 lipca. Trasa samochodem ok. 2100 km od granicy Polski do granicy Polski + ok. 650 km. promami Spać planujemy głównie pod namiotem na kempingach lub na dziko, ale gdzieniegdzie przyda się odrobina luksusu Trasę planuję tak, by w zasadzie codzienie było gdzie pochodzić i co pozwiedzać. Szlaki krótkie. Najdłuższy będzie atak na Trollowe Drzwi (9 km), ale w połowie jest opcja skrócenia. Jeśli jesteś wstanie wytrzymać nasze żenua i suchary to auto też raczej wytrzyma. Nie mamy zamiaru robić głupot Na wycieczkę zapraszają: świrnięty Pancer, niezrównoważona @niezrównowaŻona i 7-letnia Kalinka Poniżej mapka. Pracuję jeszcze nad punktami w Łotwie
  18. Siemacie! Łosz matulu, dawno mnie tu nie było, tak więc raport Korzystając z dzisiejszej ładnej pogody przypolerowałem i zabezpieczyłem lampy, bo stare już mnie wkurzały. Przepraszam za ten paskudny kolarz - zaczął wychodzić tak ohydnie, że aż nie mogłem się powstrzymać Polakierowałem również część kokpitu, stary lakier był już mocno wysłużony a teraz mnię się podoba. Sprzęt do tych prac w większości dostarczył Klakiernik @aplam13 - pozdrowienia łobuzie dla Ciebie i całej Familii Z rzeczy wartych wspomnienia - wpadły nowe kapcie i felgi oraz poszerzenie + 2 cm na stronę. A trochę wcześniej "wybuchł" mi silnik. "Niezniszczalna" szpilka ARP się zerwała, jej główka wpadła pod wałek rozrządu... Skończyło się na zakupie nowej głowicy i regeneracji drugiej, wymianie uszczelek, garści nowych zaworów, planowaniu wszystkiego, nowych szpilkach ARP (oby były mocniejsze), nowym rozrządzie i kilku mniejszych pracach za które dziękuję józefowskiemu Jarcarowi. Chyba czas powoli zacząć szanować auto
  19. Podchodzę dziś do drzwi, a tam jakaś świńska paka leży. @aplam13, Ty Klakierniku, dziękuję za przesyłkę z niespodzianką. A w środku zestaw małego renowacza reflektorów i coś jeszcze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...