Po pieciu latach przerwy za namowa Przemqa & Sieli zglosilismy sie do Monte.
Podobnie jak Przemeq mielismy przygody na BK.
- pasy jajeczne moga miec odchylenie 20 stopniu. Nasze podobno byly zle zamontowano, ale jak ow pan powiedzial, nie da sie ich inaczej zamontowac.
- mamy klatke zbudowana wg zalacznika, ale bez dwoch zastrzalow, gdyz zalezalo mi na latwiejszym wchodzeniu do samochodu.
Nie rozumiem czemu lepiej jechac bez klatki, niz z klatka bez dwoch zastrzalow.
Sam rajd odswiezyl wspomnienia i mielismy kupe radochy. Jechalismy glownie dla show i pod publike, wiec byle jak byle bokiem
Odwolanie oesu na gieldzie w Slomczynie uwazam za duzy blad. My akurat ogarnelismy probe (slowa uznanie i dla Marka (pilota)) i na mecie powiedzieli nam, ze mamy pierwszy czas mimo przestrzelenia mety lotnej (i przetarcia Pani sedziny). Ale skoro ten odcinek oprotestowal jeden ze sponsorow to ...
Natomiast urwalbym glowe komus za oes 2/11. Probe 2 przejechalismy zachowawczo, bo stwierdzilem, ze nie chce uszkodzic samochodu na samym poczatku rajdu! Z checia wyslalbym na te probe organizatora w jego prywatnym aucie!
Mamy naliczony karnie jeden slupek, do ktorego sie nie poczuwamy, ale raczej nie udowodnimy, ze go nie potracilismy.
Super atmosfera, super sedziowie na start/meta i adrenalina to jest to.