Gdyby oceniac po wygladzie budynku to mega profi. Nie ma w Polsce drugiej firmy, ktora tak profi wyglada, ale jak wiadomo to nie o to chodzi. Ja mam pozytywne zdanie. Dlaczego? Pomiary wykonywane na wszelkich hamowniach V-techu, a w Polsce ich u nas dostatek nigdy nie odbiegaly od pomiarow na innych hamowniach, czy to Dasteku, Mahy. Co wiecej nawet hamownia chlopakow z Lodzkiego Zastecu dawala poprawne wyniki. Jedyne obiekcje mialem do hamowni Pana Goduli, gdyz na niej wychodzily zawsze nieco nizsze wyniki niz na innych hamowniach. Co do tak problemow na hamowniach, to z tego co wiem w Krakowie padla wiskoza w jakims Cossim. Na ile byl to wplyw hamowni, a na ile wieku auta nie wiem. Faktem jest, ze wiskoza padla. Natomiast o hamowni we Wroclawiu, czy Sulejowku kraza legendy, ile to juz aut padlo. Lecz trzeba brac tez pod uwage, iz w wiekszosci padaja auta mocno modyfikowane, typu S4 Arka, ktorych zadaniem jest pokonanie 400m, a nie jezdzenie w ruchu ulicznym. Swoja droga ciekawi mnie, kto pokrywa koszt naprawy auta wysadzonego na hamowni. Tuner, ktory przygotowywal auto, czy obsluga hamowni? I jak dociec po fakcie, czy auto bylo zle przygotowane, czy obsluga hamowni, ewentualnie sama hamownia dala ciala. Mnie fascynuje co innego w hamowniach V-techu. Poniewaz mam wykszlacenie "poli"techniczne frapuje mnie sposob pomiaru, ktory wedlug mnie jest duzo lepszy, nizeli "zeby" w innych hamowniach. To tylko moje zdanie, zawsze moge sie mylic.