Czytam i czytam i mętlik totalny. Od roku już się szykuję na Subaru i zdecydować nie mogę. Ogólnie na ten moment mam Corollę TS, niby hot hatch ale do jazdy codziennej dla mnie spoko. Mając na uwadze fakt, że do pracy blisko przymiarki były do Type R Fn2 2010r bo wolnossący i git, ale znowu dwoje drzwi, a mam dwójkę wczesnoszkolnych dzieciaków do wożenia codziennie do szkoły. Zatem właśnie WRX byłby idealny ale tu znowu trzeba importować a tu już na bank po szkodzie za te pieniądze może cos kupić krajowego, to lepiej dołożyć i jednak STI bo z polskiego rynku a i tak w opinii szanowanych użytkowników forum z WRX robisz STI. A to nie koniec bo jeszcze jest żona, która twierdzi, że jak Subaru to Forester XT, bo duży, dzieci bez problemu wejdą, rower też, a i na działkę się dojedzie. Choć do mnie znowu automat średnio przemawia, bo zabawy mniej, nie mówię, że jest wolny ale po prostu starej daty może jestem i ręczny i międzygaz czasem lubię wykorzystać. Żona ma Volvo v40 Cross Country, także jak komfortowo to się tym jeździ. Foresterem XT jeździłem i ok, WRX tez miałem okazję i szczerze mówiąc spodziewałem się więcej w sensie silnika, jedynie STI nie miałem okazji, może dlatego tak mi trudno podjąć decyzję. Rozum mówi bierz XT, natomiast wiem, że to STI powoduje ten uśmiech na gębie kierowcy. WRX to ani Forester ani STI:) Uff.. ale się u zewnętrzniłem.