Odpozdrawiam A Tata jakiś zamyślony był, trąbiłem, próbowałem nawiązać kontakt wzrokowy i nic... A Mama chyba nie wiedziała czemu trabię Ale oczywiście serdecznie pozdrawiam! I chyba muszę znowu oświnić klapę bagażnika bo z tyłu taki incognito jestem...I jeszcze pozdrowienia dla kolegi z czarnej Imprezy WL...., za którą jechałem później po Modlińskiej do zjazdu na most północny - kolega mnie nie widział, chyba nie patrzy w lusterko
A, i jeszcze pozdrowienia dla rowerzysty w Drążdżewie (po drodze z Mazur), machane było z jego strony ale tak mnie zaskoczył, że jak cham ostatni nie odmachałem, pierwsze wrażenie było, że mnietylko z kimś pomylił, ale kto wie...