Miałem Tribece wersje z USA przez trzy lata. Sumarycznie, nie licząc nowych samochodów, to mi wyszła najtaniej w eksploatacji. Ok, swoje pali, ale nie więcej jak konkurencja. Poza tarczami i płynami eksploatacyjnymi nie wymagała żadnej ingerencji. Silnik rewelacyjny, miejsca w środku ok. Myślę, że Europejczycy oferują więcej, ale jest ok. Amerykańskie można łatwiej zweryfikować co do przeszłości, choć 100% pewności niegdy nie będzie czy auto czegoś w Polsce nie narobiło. Różnice na niekorzyść, radio (ustawienia co 0,2 - nie łapie wszystkich europejskich), mniejsze lusterka w pierwszej wersji, światła to wiadomo i ustawienia klimy w Fahrenheitach, skrzynia biegów nie ma chłodnicy oleju.
Auto warte polecenia.
Wysłane z mojego Redmi 3 przy użyciu Tapatalka