Skocz do zawartości

Garret

Nowy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Garret

  1. haha no tak faktycznie się podłożyłem tym tekstem ale cieszę się, że ożywiłem i rozweseliłem wątek
  2. tak się składa, że użytkuję od 7 lat Octavię Scout 1.8TSI a od 2 lat Subaru XV 2.0 manual i oba pojazdy dośc intensywnie sprawdzałem w różnorakich warunkach. Kilka spostrzeżeń odnośnie różnic i przewag jednego nad drugim: na czarnym : scout bije XV pod względem dynamiki - tu naprawdę jest przepaść, nawet moja dziewczyna wybiera często octavię "bo fajnie ciągnie" Przyspieszenie, elastyczność to dwa rózne światy (inna sprawa że scout jest po chipie -211KM/350Nm). XV to taki spokojny dziadkowóz - żeby nie było- niekiedy fajnie jest się tak wolno poturlać bez napinki ;-) Na śliskim, na śniegu oba dają radę - tu znacznie większą rolę odgrywają opony. W terenie (kopny głęboki śnieg, błoto) XV jest lepszy (choć zgadzam się z przedmówcą, że nie ma przepaści)- większy prześwit i lepszy w takich warunkach napęd - i nie chodzi mi o skutecznosć bynajmniej- tu Haldex IV naprawdę daje radę, kilka razy aż sie zdziwiłem pod jak głęboko osnieżone podjazdy wjeżdzałem. Do tego duży moment z dołu pomaga. Rzecz w tym, ze jak naprawdę robi się cieżko to po pewnym czasie czuć, że Haldex się "gotuje" - czuć taki smrodek przypalonej kapusty ;-) Kilka razy testowałem jeden po drugim w tym samym terenie - XV zawsze dawał większe poczucie "sprawności" Ale jak napisałem- jeden poważny minus dla mnie to za słaby silnik (takie 2.0 XT z Forestera to byoby to! ). A patrząc na obecna ofertę... to już nic widzę dla siebie.
  3. Garret

    "offroad" w subaru XV ;-)

    Ja w zeszłym roku po zakupie i lekkim zmodzeniu wybrałem się do Rumunii na lekki offorad. Moje spostrzeżenia- napęd OK, przeszkadza mały kat natarcia i brak reduktora- raz na kamienistym stromym podjeździe przypaliłem sprzęgło ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...