Jadę dziś rano przez miasto. Szarawo i mgliście, dojeżdżam do High Street, jakieś zbiegowisko, kamera, film kręcą, widzę ze się gapia czy im w kadr nie wjadę wiec stanąłem. Zasapany chłopak w brązowym garniturze rozmawia z reżyserem, myślę sobie pewnie jakaś scenę akcji kręcą, lubię kino akcji
Pan w brązowym garniturze przyjął pozycje, zapadła cisza na planie. Reżyser : Akcja , panienka
trzask klapsem, kolo ruszył jak z procy. Ta cala kinowa atmosfera, nie mogłem się powstrzymać,
1-ka i but do odcinki, brązowy garnitur przegrał ich miny bezcenne :-) Kocham kino.