Włożenie turbo to jedno, chłodnice, przewody itd, cały kit koło 10k myślę by się zamknęło i mówimy o samych częściach. Do tego dochodzi robota, przeliczenie, strojenie itd. Na początek trzeba by sprawdzić stan silnika i go odprężyć, tłoki, korby, itd i tutaj już może się po pomiarach okazać konieczny remont (raczej na pewno, szlif głowic itd), jakieś większe wtryski itd, bo turbo to już większe obciążenie silnika. Potem lecisz z założeniem turbo, zmianą układu wydechowego, downpipe, miski olejowej, przewodów paliwowych, zegary, komputer, zapłon, elektryka, koszty rosną. Masz więcej mocy więc przydałoby się to czymś wyhamować więc hamulce, pompa itd też by musiała wjechać od razu. Zapomnij później o zostawieniu seryjnego sprzęgła, musi być wzmocnione. Podlicz to i taniej wyjdzie Ci kupno już uturbionej jednostki