VID_20220810_192314875.mp4
To auto robi sobie ze mnie żarty. Zostawiłem u zaprzyjaźnionego mechanika żeby pooglądał, posłuchał, auto stało 2 dni odpalane na zimnym, rozgrzewane, odpalane na ciepłym i nic. Mówię do niego żeby pojeździł nim może wtedy - nic. Odebrałem auto jak odjeżdżalem do domu nic, cichutko. Wróciłem do siebie, otwieram bramę pisk taki że mówię nie no, zaraz się rozpadnie. Dziś rano odpalam, piszczy, mówię sobie nie ma opcji mechanik po drodze podjadę, podjechałem otwieram maskę... cisza.