Jak wyżej. Wrzuciłem brembulce do SFa i cóż... no miękki spowalniacz jest to znaczy, ze 30% jest totalnie martwym polem, zaczyna działać gdzieś koło podłogi, generalnie za późno. Auto hamuje normalnie ale to jest poziom może jednotłoków. Znam te hamulce, to mój zestaw z GT, one blokowały koła przy jakich prędkościach mi się zamarzyło i śmierć w oczach była przy mocniejszym dociśnięciu, feeling był zupełnie inny. Teraz to jak by z 8 tłoków pracowały może dwa.
Odpowietrzyłem je według sztuki. Wewnętrzne odpowietrzniki najpierw. Potem dla pewności sprawdzałem po odpaleniu czy coś się zmieniło. Nawet sprawdziłem tyły mimo że nic nie robiłem.
Wszystko na przekręconym zapłonie (podobno przy ABS tak się robi).
Robiłem to metodą "na deseczkę", czyli hamulec blokowałem o stelaż siedzenia. Zawsze tak robię. Także nikt mi nie opuszcza spowalniacza za wcześnie dopchana po samą podłogę.
Wie ktoś może czy SF ma inną pompę od np GT? wydaje mi się to nieprawdopodobne. W GT było wszystko ok, tutaj są problemy. Jeździłem SFami na 4 tłokach i GTkami też, zachowywały się te hamulce 1:1 tak samo. Wiem że ludzie wsadzali do SF złote brembo i nic się nie działo złego..
Na zgaszonym silniku elegancko się pompuje, że ciężko to w ogóle nacisnąć - tak jak powinno być. Po odpaleniu naciśnięcie i wpada, jak kilka razy szybko podpompuje to twardnieje ale zaraz znowu temat wraca.
Jeszcze spytam.. Wie ktoś czy serwo hamulcowe RHD jest takie samo dla LHD? może znajdę na weekend czas i przerzucę z GT.