Skocz do zawartości

QbaqBA

Użytkownik
  • Postów

    1011
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez QbaqBA

  1. 1 godzinę temu, GREGG napisał(a):

    Dzięki mądrym lewicowym pomysłom


    Jak rozumiem masz tu na myśli KO jako lewicę i ich bezmyślne obietnice wyborcze? Bo akurat Lewica krytykowała ten projekt i deklaruje ze go nie poprze.

     

    Cala „nadzieja” w tym, ze moim zdaniem ten program ma minimalne szanse na wejście w życie, a już zwłaszcza w takiej formie w której będą się na niego łapali mieszkańcy większych miast.

  2. Ale we Włoszech i Francji jest 0,5. Więc czemu o tym nie napisałeś i jak to wpływa na "logikę" zestawienia?

    Sugerujesz wyciąganie wniosków biorąc pod uwagę jeden (i to też wybiórczo) z pierdyliarda czynników, nie pokazując żadnych danych jaki jest jego realny wpływ na zdarzenia, ale za to kompletnie ignorując istnienie pozostałych...

  3. To ja bym odpuścił. Raczej overkill. Jak się kiedyś (tfu tfu) przewróci na krawężniku i złamie rękę, to raczej w zbroję go od razu pakować nie będziesz.
    Z własnych doświadczeń pamiętam jak mając 15 lat kupiłem fullface'a i efekt był taki, że zakładałem go tylko "na miejscówkach", a przez cały dojazd był przypięty do plecaka etc, bo jazda w nim po mieście była uciążliwa, a "w przełaju" niewygodna i męcząca.

    Jeśli jednak już koniecznie, to szukałbym takiego z odpinaną szczęką. Choć są zazwyczaj droższe.

  4. Jak nie skacze/nie uprawia DH etc to do odpuszczenia temat. Fullface to gorsza widoczność, gorąco, gorzej słychać, niewygodnie itp itd. Przy zwykłej jeździe będzie to przeciwskuteczne, bo tylko będzie częściej kombinował jak tu jechać bez kasku. No, chyba że syn ewidentnie przyciąga tego rodzaju sytuacje i zdarzają się one dość regularnie, to wtedy pewnie nie ma przebacz...

    • Lajk 1
  5. Spoko, zwłaszcza w kontekście nicku i stopki.

      

    12 minut temu, adamW202 napisał(a):

    natomiast zawsze się wyśmiewam ze skrótów w miejscach gdzie nie każdy je rozumie

     

    Kurczę, to pomyśl co mogłeś zrobić z całym tym czasem, który byś zaoszczędził gdybyś zamiast tracić czas na pisanie tu chociażby na forum znalazł informację co to jest RC

     

     

    (he he, jego córka nie jeździ zdalnie sterowanym samochodem he he).

    • Haha 1
  6. 5 godzin temu, Turbo napisał(a):

    Rozumiem, że tylko manualem jeździ się nie dla lansu, wszystko inne = lans? 

     

    Nie rozumiem czemu zwolennicy manuala mają taką potrzebę przekonywania wszystkich, że to jest jedyna słuszna metoda na zmianę biegów w aucie. 


    Nie wiem co rozumiesz, bo ja nic takiego nie napisałem. Podobnie jak nie próbowałem Cię do niczego przekonać.

  7. 1 godzinę temu, faza20 napisał(a):

    pasujący do wieku i charakteru 996.

     

    Do wieku w sensie takim, że 996 jest już stare i ten automat też, to tak. Ale co do charakteru to akurat zdecydowanie nie. No chyba, że ktoś kupił dla lansu i tylko na siłę próbuje się usprawiedliwiać że jest inaczej ;)

    • Lajk 1
  8. 1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

    Ale energia z OZE wymaga mniej trudno dostępnych surowców

     

    Masz na myśli też m.in. grafit, lit, nikiel, mangan, kobalt etc, używane do produkcji baterii, niezbędnych do magazynowania tej energii z OZE? (to też tak w kontekście tego jak "niekopalnym" źródłem energii jest OZE w ujęciu całego systemu)

     

    1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

    utylizacji odpadów radioaktywnych (wbrew temu co Jaca wyżej pisze reaktory FRP mogące ponownie używać paliwo to margines)

     

    A jak tam utylizacja starych baterii, paneli FV etc?

    FRP istniejących to margines, ale w odniesieniu do OZE odwolujesz się do tego jak ta technologia rozwinie się w przyszłości i będzie cud miód malyna, a rozumiem że w energetyce jądrowej już przesliśmy grę i rozwój ani udoskonalanie technologii jest niemożliwe?

     

    1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

    i jest zwyczajnie tańsza

     

    Może tak, ale zakładam że jest klasycznie - zależy kto liczy. Czy w tych wyliczeniach są uwzględniane np koszty termomodernizacji prawie całego istniejącego w chociażby naszym kraju budownictwa mieszkaniowego? O budynkach komercyjnych nie wspominając. Ta "tańszość" OZE rozumiem, że przejawia się też m.in. w znacząco wyższych kosztach budowy nowych budynków ze względu na konieczność spełniania coraz bardziej wyśrubowanych norm? Już nie będę tutaj przypominał, że przecież koszty się nie liczą w trosce o zmniejszenie emisji.

    "No i zimą to nie grzejemy ponad 19*C, ale tak naprawdę to człowiek wcale więcej nie potrzebuje"

     

    1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

    Do tego łatwość i szybkość budowy nowych OZE

     

    No tak, te pozasrywane panelami czasami każde wolne skrawki przestrzeni (o wycinaniu zagajników pod FV nie wspominając) to zdecydowanie aspekt eko ;)

     

     

    Żeby była jasność - nie mam nic do OZE. Wszystko dla ludzi. Ale ja realnie nie widzę argumentów czemu to rozwiązanie miałoby mieć monopol? Rozumiem lipę z węglem etc, ale dlaczego atom ma być "tymczasowy"? Jest jakiś realny argument, poza tym że Niemcy dali się ograć w swoich dealach z Rosją, świat to zobaczył i teraz "wstyd przed Ryśkiem"?

    Nie jestem "szurem" ani foliarzem, wydaje mi się że mam dość solidne podstawy, trochę osobistych doświadczeń i całkiem nieźle rozumiem mechanizmy + przynajmniej część zależności przyczynowo-skutkowych dzisiejszego Świata. Nie jestem orędownikiem Polexitu etc, ale z drugiej strony jestem na tyle duży, żeby wiedzieć że słowa hymnu EU przystają do realiów analogicznie jak obietnice wyborcze, kto gra tam w pierwszym pulpicie, oraz że nie da się realizować socjalnych postulatów opierając się na kapitalistycznych założeniach. Ale o tym akurat zachodnia cywilizacja zaczyna się przekonywać (co oczywiście nic nie zmieni, aż zaboli).

    W każdym razie żonglowanie unijną polityką przeciwdziałania efektom globalnego ocieplenia, te wszystkie zmiany frontów co jest eko a co nie, dziwne korelacje z pewnymi zdarzeniami itp itd, kto z decydentów potem trafia na jakie stołki jest jednak żenującym pluciem ludziom w twarz. No nie da się tego obronić. Tyle że nam te "konieczne zmiany" sprzedawane pod pięknym płaszczykiem "zachodnich rozwiązań", postępowości, badań, "naukowcy udowodnili" etc, które łykamy bezrefleksyjnie (to nie przytyk personalny, tylko odniesienie do ogółu).

    Każdy kto miał choć ciut więcej wspólnego ze statystyką wie, że odpowiednio dobierając i formułując kryteria da się uzasadnić prawie każdą tezę. A każdy kto miał choć ciut więcej wspólnego z marketingiem, mediami lub polityką wie, że to "prawie" można bardzo łatwo wzięć i je "zniknąć" ;)

     

    • Lajk 4
  9. 15 godzin temu, skwaro napisał(a):

    Zasoby konieczne do wyprodukowania elektrowni, paneli czy wiatraków zużywasz raz, paliwo musisz dostarczać cały czas.

     

    Te wszystkie elementy infrastruktury są wieczne? Ile tego paliwa trzeba dostarczać do elektrowni jądrowej?

     

    15 godzin temu, skwaro napisał(a):

    A na zakończenie test na czytanie ze zrozumieniem, ciekawe ile osób na podstawie tych paru postów przypięło mi łatkę wroga elektrowni atomowych :)

     

    Już bez martyrologii, to tylko pytania dla lepszego zrozumienia skąd dokładnie płynie konkluzja

     

    15 godzin temu, skwaro napisał(a):

    z punktu widzenia zużycia zasobów energia z OZE jest bardziej eko niż energia że źródeł nieodnawialnych. 

     

    w kontekście właśnie elektrowni jądrowych.

  10. 1 godzinę temu, skwaro napisał(a):

    Oczywiście że tak, jak paliwa kopalne, które są źródłami nieodnawialnymi mogą być eko?

     

    Ale to że użytkują źródła nieodnawialne (abstrahuję już od skali) powoduje, że nie są eko? Zużywane jest więcej tego źródła nieodnawialnego niż do stworzenia paneli słonecznych/baterii do magazynów energii etc?

    Jakakolwiek uprawa roli też nie jest eko, bo siłą rzeczy powoduje jałowienie gleby?

  11. Tu akurat przepisy krajowe są komplementarne z SERA i podkreślony przez Ciebie fragment o „właściwym organie” oraz niżej „competent authority” to właśnie Prezes ULC, o którego zgodzie pisałem kilka postów powyżej.

  12. 1 godzinę temu, ESP napisał(a):

    Ciekawe jak ci ludzie zdają w takim razie PPL(A) i CPL(H) gdzie jednym z elementów jest zniżanie bez pomocy silnika (lot ślizgowy/autorotacja) do przyziemienia w terenie przygodnym. Na pewno nie robi się tego do 150m AGL i przerywa ćwiczenie.

     

    Gdybyś poświęcił na zglębienie tematu w jakim zabierasz głos niczym ktoś kto ma z nim realnie cokolwiek wspólnego choć tyle czasu co na napisanie tego pseudo-sarkastycznego pytania, to wiedziałbyś jak jest głupie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...