Panie Andrzeju,
nie rozumiem szyderstwa z Pana strony, pisze Pan pięknie,
jak to "ciemno robi się wcześnie..." a może wtedy te żałosne opaski "pusciły" żarówkę i opadła tak, że mogłem to zobaczyć...
Świeci teraz w dół pod kątem prawie 45stopni...
Pisze Pan też, że wystarczy zadzwonić do serwisu i wyjaśnić sprawę....
Tak bardzo chętnie wyjasnił bym to nawet wczoraj - ale macie długi weekend, a ja mam jutro zabrać ważną osobę z lotniska i zawieźć do Łodzi, być może nie powinienem uzywać słów wściekłość, oszukany itd ale puściły mi nerwy, dlatego, że zawsze polecałem Wasz serwis jako najlepszy, zawsze byłem tam swietnie obsłużony, mamy podpisaną nawet umowę obsługi bezgotówkowej, a tu nagle taka PLAMA!!!
Zawsze wszystkim tłumaczyłem, że marka Subaru jest "z innej bajki", że nie olewa się klienta po wyjeździe nowym autem z salonu, że zawsze można liczyć na pomoc - a teraz poprostu się zawiodłem.
Zawiodła mnie również Pana szydercza odpowiedź na mój, owszem nieco nerwowy, post.
NIe rozumiem tego, że jeśli wymiana tego mocowania jest to normalna sprawa, pracownik po zerwaniu mocowań zastosował jakieś opaski, zamiast poprostu wymienić.
Kochani forumowicze,
przepraszam za mój nerwowy post - był wynikiem chwilowej złości.
Przepraszam także, że najpierw się nie przywitałem, co teraz czynię.
Pozdrawiam,
Marek Nowicki