Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Koledzy proszę się nie kłócić. Dla sprostowania i zamknięcia tematu DLM'u LPG, czy jak to tam nazywacie, nie zamierzam przerabiać benzyny, nawet jeżeli nie miałabym utracić gwarancji.
Każdy jeździ na własną kieszeń. Wspomniałam o spalaniu, żeby mieć rozeznanie, na co mam się szykować.
Nie chcę któregoś dnia obudzić się z ręka w nocniku, bo myślałam, że palić będzie mniej.
Nie przekreśla to kompletnie moich marzeń o Foresterze, po prostu cięższy wybór przede mną i parę dyskusji z mężem. Chociaż myślę, że zostanę przy swoim.
Chcę umówić się raz jeszcze w Trójmieście na jazdę Foresterem, by zobaczyć, jak spisuje się w trasie.
Po mieście, to bajka.
Żadne dziury nie są straszne, dosłownie można spać za kierownicą, nie wspominając o pasażerach z tyłu.
Jednak stały napęd robi swoje. Głównie dlatego też wybór padł tu, a nie gdzieś indziej.
Myślę, że sprawdzenie innych samochodów będzie formalnością.
Aktualnie jeżdżę starszą Almerą, gdzie spalanie, to średnio 7,8l, więc już wiem, że muszę się szykować na częstsze wizyty na stacji benzynowej i szybsze opróżnianie portfela, co nie znaczy, że to jest złe. Jak ktoś napisał wcześniej, moc nie bierze się znikąd.
Chociaż, jak czytam Wasze posty, to mogę wywnioskować, że wolnossąca aż tak wysokiej różnicy w zużyciu paliwa nie ma. Niby 100 KM więcej, ale... no właśnie żadnego ale, po prostu warto dopłacić do XT i cieszyć się.
Również serdecznie wszystkich pozdrawiam,
dam znać, jak podejmę jakąś decyzję i jakie są moje odczucia