A mnie trochę nie. W ramach walki z CO2 mamy w autach system BMS (battery management system), który - kiedy uzna, że akumulator jest naładowany - przerywa w trakcie jazdy ładowanie, zwłaszcza przy przyspieszaniu i na postoju, ale często także podczas spokojnej jazdy. Ładowanie załącza się kiedy np. włączymy mocniejsze odbiorniki lub podczas hamowania silnikiem. Obserwuję to na ładowarce telefonu w zapalniczce, która ma prosty woltomierz. U mnie, mimo przeprowadzonej próby reanimacji (ładowanie kontrolowane w garażu przez 5 dni, z pomiarem gęstości elektrolitu), akumulator jest na wykończeniu. Napięcie spoczynkowe zamiast 12.6 jest około 12.2V. Niestety układ BMS nadal radośnie oszczędza CO2 odłączając ładowanie. Niestety tester w ASO na przeglądach twierdzi, że aku jest sprawny w 85%.