Witam. Od ponad miesiąca jestem posiadaczem imprezki wrx 2002r z usa. Jestem nowym nabywcą i użytkownikiem Subaru (przez 8lat wcześniejszych jeździłem hondami), ale przejdę do rzeczy. dzisiaj wyjechałem w małą trasę, po przejechaniu 50km nagle zaczęło w silnikiu cos "pukać". Z automatu wbiłem luz i zgasiłem auto. Po dwóch godzinach odpoczynku dla auta wsadzam kluczyk do stacyjki i myk, odpaliła za strzałem, lecz po 5 sekundach silnik zgasł. Zrobiłem tak 2 razy i za każdym razem to samo było. Tak więc moję pytanie brzmi, czy ktoś przerabiał taki problem?? Czytałem troszkę na ten temat i mam mętlik w głowie, jedni pisali,że panewki, drudzy o popychaczach zaworów, a jeszcze inni o turbinie.