Skocz do zawartości

franek-b

Użytkownik
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez franek-b

  1. Miałem w BMW (tam nie ma wyboru) i generalnie nie polecam. Wcale nie jest tak, że zawsze da się jechać po przebiciu, więc nie wiem po co w ogóle te opony... miałem nieduże uszkodzenie (gwóźdź) i dupa, nie dało się jechać a odkryłem to ok 1km od domu. Twardsze, droższe, nie widzę w ogóle plusów tych opon. 
    Ja opony wybieram od dobrych 10 lat, na podstawie testów na www.adac.de (bo oni je testują w kilku kategoriach a nie są to opinie anonimiowych internautów)

    https://www.adac.de/rund-ums-fahrzeug/tests/reifen/winterreifen/205-65-r16-c/alle-testergebnisse/

    Michelin Alpin 5 nie jest zły, ale są lepsze:) Ja zawsze wybieram coś z pierwszej 3. A i testy dla jednego rozmiaru są przekładalne do innych rozmiarów (też jest test). 

     

  2. 6 minut temu, Jaca68 napisał:

    Polecam przejażdżkę Multistradą 1200 albo moim moto Caponordem 1200.

    Przyspieszenie na moto i odczuwanie prędkości bije auta na głowę. ;)


    Zaczyna to być śmieszne :) licytacja kto ma dłuższego. Dałem ten przykład tylko dlatego, żeby pokazać, że moc i osiągi określana jako wystarczająca to kwestia względna. 

    Też jeżdżę na moto czasem, z podobnych wynalazków to jeździłem R1200 GS. Dla mnie za ciężkie, jazd na setki km nie robię, dlatego wolę wysokokręcące 600

    Swoją drogą, to podobno jak się zaczyna jeździć moto, to mocno uspokaja się jeżdżąc autem. Wielu znajomych tak twierdzi. 

    W kategorii 'adrenalina' i tak dla mnie nie do pobicia jest ten sport :) 50km/h czy 70km/h ślizgać się po wodzie... napędzane siłą wiatru i mięśni

    windsurfing-26-of-29.jpg

    • Super! 1
  3. Teraz, Jaca68 napisał:

    Awaryjnego hamowania też można uniknąć uważnie obserwując drogę i innych uczestników ruchu ;)


    Szkoda, że nie zacytowałeś dalszej części mojej wypowiedzi, gdzie znajdziesz bez problemu odpowiedź na tę uwagę. Składam to na karb nieuważności i problemów z koncentracją, zupełnie niezawinionych przez Ciebie :biglol:

    • Haha 1
  4. 1 godzinę temu, Jaca68 napisał:

    Brawo. Właśnie wymyśliłeś nowy slogan reklamowy dla importera: SUBARU AUTEM DLA EMERYTA !!! :yahoo:


    Gratuluję bogatej wyobraźni i dopowiadania rzeczy, których nie napisałem. Swoją drogą to średnia wieku nabywców Outbacków w USA jest w okolicach 58 lat (jak dobrze pamiętam). Emerytem nie jestem, jednak wolę mieć na pokładzie ES, niż go nie mieć. A mocy mi wystarczy, bez problemu z pakiem mogę jechać 160 i spala mi znośne ilości paliwa. 
     

    1 godzinę temu, Jaca68 napisał:

    W pełni się zgadzam, ale jeśli podejmiesz manewr wyprzedzania błędnie oceniając sytuację, to nadmiar mocy może tyłek uratować. Gdyż jak słusznie zauważyła Dyrekcja:

    W takiej sytuacji może nas uratować ES, może też zapas mocy.


    Tylko różnica jest taka, że ten zapas mocy ratuje wyłącznie w sytuacji wywołanej świadomie przez kierowcę tj. przy wyprzedzaniu. Czego bardzo łatwo uniknąć np. nie wyprzedzając jak się nie jest pewnym wyniku. Swoją drogą nie pamiętam kiedy miałem ostatnio problem przy wyprzedzaniu... A na zmęczenie, zagapienie się, przypadkowe oderwanie uwagi bo np. telefon zadzwonił, czy czymś się zdenerwowaliśmy nie mamy wpływu. Jesteśmy tylko ludźmi i wraz z wiekiem coraz mniej sprawnymi. Jeszcze parę lat temu jeździłem non stop przez noc na deskę w Alpy, teraz już nocuję po drodze. 

    Niech każdy wybiera, na co ma ochotę, jednak opowieści o tym jak to 175 KM auto jest niemrawe, zawalidrogą czy też wolniejsze od cors są po prostu śmieszne, zwłaszcza w dobie passatow 1.6 tdi 120KM czy mb E200D 136KM czy kaszkai z silnikami 1.0. 

    Swoją drogą to polecam przejażdżkę teslą S. Jak ktoś nie jechał, to nie wie co to jest przyspieszenie...    

    • Super! 1
  5. 6 godzin temu, Tsunetomo napisał:

    Pieknie to podsumowałes. Może być tak, ze ES „odmóżdża”. Kwestia tego, ze będąc „tak rozkojarzonym” prowadzic raczej się nie powinno. Subaru uczy bezpiecznej i odpowiedzialnej jazdy. No, ale jest ES, wiec można ;)

     

     Wyjątkowo głupi argument. Na poziomie tego, że pasy bezpieczeństwa przyczyniają się do większej liczby wypadków, bo ludzie czują się bezpieczniej. Ciebie rozkojarza ABS, ESP i tego typu wynalazki... zdemontuj, jeździj autem bez niczego, najlepiej skorupą sprzed 80 lat. 
     

    • Lajk 1
    • Do kitu 1
  6. 10 godzin temu, Jaca68 napisał:

    No własnie, a jednak jest to kolejny wpis na forum meldujący jak to ES uratował kierownika przed wypadkiem. Zastanawiające, jak ci ludzie bezwypadkowo jeździli do tej pory?

    Zaczynam skłaniać się ku poglądowi że obecność ES na pokładzie powoduje rozleniwienie i  nadmierne zrelaksowanie kierowcy, który prowadząc auto z ES jest mniej skoncentrowany i uważny na drodze.

    Bo jak inaczej wytłumaczyć że ktoś kilkanaście lat jeździł bezwypadkowo, a tu ES ratuje mu skórę kilka tygodni po zakupie? ;)


    Normalnie jeździli. Może Ty jesteś Benjamin Button i z wiekem jesteś coraz młodszy, ale ja nie. Parę lat temu robiłem badania psycho-motoryczne dla kierowców zawodowych i miałem bardzo dobre wyniki - ale jak doktor powiedział dla moje grupy wiekowej. Reasumując, starzejemy się. Poza tym dla mnie ES to głównie wspomagacz podczas jazdy, zarzucam tempomat i bujam się spokojnie, zwalnia, przyspiesza, ja tylko pilnuję kierunku i zmieniam pasy. Super wygoda, zwłaszcza, jak jadę ponad 1300 km. 

    W ogóle trudno niektórym zrozumieć, że dla części ludzi są inne priorytety, np. bezpieczeństwo, a nie bycie pierwszym w wyścigu spod świateł - generalnie mam to w dupie, czy mnie wyprzedzisz czy nie - tak długo jak nie będzie to dla mnie bezpieczene. Bawi mnie, a w sumie powinno smucić, argumentowanie potrzeby dużej mocy bezpieczeństwem. Po prawie 30 latach spędzonych za kierownicą, wiem teraz, że jeżeli nie mogę wykonać wyprzedzania autem o przeciętnych osiągach, tylko potrzebuję nadmiaru mocy, oznacza to, że taki manewr jest bardzo niebezpieczny, przeprowadzany bez marginesu bezpieczeństwa - np. słynne wyprzdzanie na Otylię.  
     

    W dobie autostrad i ekspresówek, nie ma tak dużej potrzeby przyspieszać i zwalniać gwałtownie. Np. moja ostatnia jazda Wawa - Hel trasą DK7/S7 - z 400km tylko 70 km to DK z jednym pasem. Na tym odcinku w jedną stronę nawet nie podejmowałem próby wyprzedzania, ponieważ kolumna aut była tak duża, że nie miało to sensu. Oczywiście byli tacy, co koniecznie chcieli wyprzedzac, po czym kończyli 5 aut z przodu, wlokąc się z wszystkimi. W drugą stronę wyprzedziłem parę aut, bez problemu i jakichkolwiek nerwów. Dodam, że miałem sprzet windsurfingowy na dachu (2 deski + kilka żagli i całą resztę) a na pokładzie całą rodzinę. 

    Więc jeśli miałbym wybierać ES vs więcej mocy, to wybieram ES. Mocy jest dla mnie wystarczająco, wolę bezpieczenie i pewnie dojechać. 

    • Lajk 5
  7. Fetyszyści mocy usilnie próbują przekonać, że 300KM to jest niezbędne minimum do jazdy. 

    Popatrzmy na liczby https://theicct.org/sites/default/files/publications/ICCT_Pocketbook_2017_Web.pdf
    outback 2.5i ma 129 kW 
    Średnia moc auta w Europie jest 95 kW, w Niemczech 109 kW, klasa premium ma BMW, Mercedes-Benz, Audi  140 kW, 131 kW, 132 kW 

    Czyli wychodzi, że outback jakby nie patrzeć jest dużo mocniejszy od przeciętnego auta w Europie, i ma statystycznie moc niezbyt różniącą się od posiadacza auta klasy premium. Jakby jednak uwzględnić jednak to, że w klasie premium w średnią wchodzą potwory po 500kW to mediana jest dużo mniejsza niż ta średnia. 

    71 dB ma outback diesel przy 140 km/h, podczas gdy jeep wrangler ma 70 dB przy 50 mph czyli ok 80 km/h, to wolę nie wiedzieć ile ma przy 140 km/h... 80 dB?  przyrost o 3 dB to 2 razy głośniej. Może jestem dziwny, ale wolę przyspieszyc do 100 w 2 s wolniej ale za to jechać przez kolejne 5h we względnej ciszy. 

    • Zmieszany 1
    • Lajk 1
  8. 18 godzin temu, pawel-krasnik napisał:

    Jak się sprawdza połączenie CVT i SBD?


    Jak dla mnie genialnie. Mam porównanie, ponieważ w domu cvt w hybrydowym wydaniu, trochę starsze i zdecydowanie inaczej się zachowuje tj. w modelu jaki mam subaru MY2015 symuluje biegi i nie ma tego irytującego wycia na stałych obrotach znane z silników benzynowych (przy maksymalnym przyspieszaniu).
    Co do dynamiki nie mam zastrzeżeń, włączanie się do ruchu w mieście i czy też kick-down pozwala bardzo sprawnie przyspieszać, bardzo płynnie. Generalnie uważam, że skrzynia jest jednym z największych atutów tego auta, ze ścigania się spod świateł już dawno wyrosłem a jednocześnie daje mi pewność jazdy, nie martwię się bardzo dynamiką, mimo masy i wielkości auta bardzo pewnie się jedzie, zwłaszcza kick-down ma bardzo małe opóźnienie w porównaniu np. do skrzyń dsg. Można teoretycznie bawić się w zmianę biegów ręcznie, jednak włączyłem to 2 razy: piewszy by sprawdzić samemu jak to działa, drugi by pokazać Małżonce :-)

    • Lajk 1
  9. W dniu 4.07.2019 o 22:44, Eryk napisał:

    Wczoraj wrocilem z krotkiej wycieczki kempingowej.  Pojechalismy samochodem w takiej konfiguracji jak na zdjeciu.  Zaliczylem jazde po kretych, gorskich drogach, w gore i dol, i to pozwala mi na ocene zachowania auta w obecnej konfiguracji zawieszenia - czyli to co jest opisane w moich postach powyzej, plus stabilizator tylni 20mm.  Jazda byla bardzo dobra, samochod zachowywal sie bardzo stabilnie mimo tego ze holowal przyczepke.  Moje wczesniejsze obawy i niepewnosci sa raczej teraz rozwiane, pozostane na obecnym zestawie, bo sprawuje sie bardzo dobrze. 

     

    imageproxy.php?img=&key=ef6fef51816740e6imageproxy.php?img=&key=ef6fef51816740e6imageproxy.php?img=&key=ef6fef51816740e6imageproxy.php?img=&key=ef6fef51816740e6

     

     

     

     

    20190630_115524 (3).jpg


    Fajna przyczepka, kupiłeś gotową czy jakoś ją przerabiałeś? 
    Powoli dojrzewam do decyzji by sobie coś podobne sprawić :)

  10. Mnie się nawet podoba V70CC, jednak cenowo to przepaść, no i czy czasem AWD to jednak wciąż Haldex? Czyli przednionapędowe auto z dołączanym napędem, w skrajnych sytuacjach robi różnicę. Z opcji z Haldexem to można i Superba Scouta mieć z 272KM silnikiem TSI za 168k pln jak ktoś potrzebuje przyspieszeń lub 190KM diesla za parę k więcej.  

  11. W dniu 27.08.2019 o 21:28, rombu napisał:

     

    Nie chcę usprawiedliwiać tych kierowców, ale chyba nikt z nas nie może sobie pozwolić na kilkugodzinne oczekiwanie w razie zdarzenia.

    Oczekiwanie nawet nie wiadomo jak długo.

     

     

    Dlaczego więc właśnie tym wpisem usprawiedliwiasz tych przestępców drogowych? 


    Konstrukcja: 'teza, teza, teza, ale inna_teza inna_teza inna _teza' - oznacza dokładnie to, że zaprzeczasz temu co twierdzisz ergo uważasz za prawdziwą jedynie inną_tezę.

    Przykład: 'Uważam, że nie jesteś głupi, ale sam bym tego tak nie napisał.' 

     

    1 godzinę temu, rombu napisał:

    Chyba nie czytasz dokładnie.

    Nie zacząłem dyskusji, aby usprawiedliwiać kierowców lub określać sytuacji nadzwyczajnych.

    Zacząłem dyskusję jak nie dopuszczać do tych sytuacji:  cofanie, jazda pod prąd, blokowanie korytarza dla służ na autostradach.

     

     

    Możesz przytoczyć mi fragment, gdzie definiujesz cel wpisów? 

    Możesz przytoczyć jakiekolwiek źródło, na podstawie którego twierdzisz, że każdy wypadek da się usunąć i udrożnić drogę w ciągu 1-2 godzin? czy tylko tak 'ekspercko' z perspektywy swojej kanapy się wypowiadasz? 

     

    A najbardziej lubie takie truizmy w argumentacji: 'oczekiwanie nawet nie wiem jak długo'. wow toż to odkrycie godne człowieka roku tygodnika Sieci, nie wiadomo co będzie w przyszłości! nikt na to jeszcze nie wpadł! 

    Podsumowując, przedstawianie 'postoju w korku na autostradzie' jak międzygalaktycznej katastrofy, z którą muszą walczyć zjednoczone siły imperium i rebelian, ponieważ paru frustratów posiedzi w swoich autkach trochę dłużej, jest generalnie śmieszne. 

    • Super! 3
  12. 2 godziny temu, rombu napisał:

     

    Ale są sytuacje, które poczekać nie mogą.

    Np. noworodki, osoby starsze które muszą skorzystać np. z toalety, osoby na dializy itp...

    Mnie to nie dotyczy, Ciebie zapewne też.

    Ale może niedługo....

    Oby nie.

     


    Daj sobie spokój z tą demagogią. Nie jest tematem tej dyskusji rozmowa o sytuacji nadzwyczajnej, która może się zdarzyć w korku - rozwiązaniem na te problemy jest korytarz życia i wezwane służby dojeżdżają - ale o tym pisałem wcześniej w poście, więc nie liczę by ten prosty schemat był tym razem zrozumiany i zaakceptowany.

    Mowa o stadnym, zupełnie idiotycznym, samolubnym zachowaniu, ocierającym się o przestępstwo z premedytacją (nieumyślne zabójstwo) polegającym na jeździe pod prąd na autostradzie w celu ominięcia korka. Jest to zachowanie, które już doprowadzło w Polsce do wypadku śmiertelnego - autostrada pod Poznaniem, kobieta zawróciła i spowodowała śmiertelny wypadek. 
    Nie, nie mówimy o chorych, osobach potrzebujących pilej pomocy, mówimy o potencjalnych mordercach zawracających na autostradzie czy ekspresówce by ominąć korek!!!
    https://gk24.pl/droga-s3-jazda-pod-prad-na-drodze-s3-kierowcy-zawracali-gdy-zobaczyli-korek-z-powodu-wypadku/ar/c4-14351731


    Właśnie dlatego, że mnie to może dotyczyć jestem wściekły na takie zachowania jak jazda pod prąd, ponieważ chcę żyć, chcę by moja rodzina mogła bezpieczenie dotrzeć do celu. Przepisy drogowe to nie kaganiec nałożony na wolności obywatelskie, tylko regulacja pozwalająca przeżyć i kooegzystować w zdrowiu. 

    • Super! 3
    • Lajk 4
  13. 2 godziny temu, rombu napisał:

     

    Moim zdaniem  w przypadku jak na filmie, w ciągu kilkunastu, kilkudziesięciu minut oprócz służb ratunkowych,  na miejscu powinna się również zjawić obsługa autostrady.

    Powinny zostać np.rozkręcone bariery, otwarte bramy zjazdowe , aby po zabezpieczeniu , wypuścić uwięzione pojazdy.

    Oczywiście policja powinna na najbliższym wjeździe nie wpuszczać pojazdów, a cofających odpowiednio nagradzać.

    Z doświadczenia wiem, że nikt nie stosuje takich procedur.'

    Nie przejmuje się unieruchomionymi podróżującymi.

     


    Polska to stan świadomości... 

    I to widać po tym poście. Oczywistym jest, że nikt nie przejmuje się podróżującymi, ponieważ oczekiwanie na przejazd drogą, nawet długi to nie stan zagrożenia zdrowia czy życia. Naprawdę różne sprawy mogą poczekać, zwłaszcza wizyta biznesowa. Pojazdy nie są uwięzione, pojazdy stoją na drodze, która jest zablokowana, tak samo jak stoją w korku czy na światłach, jest to opcja podróży, która możę się zdarzyć. Pomijam sytuacje nadzwyczajne zwiążane z zagrożeniem zdrowia i życia - ale gdy coś takiego następuje, to korytarzem życia dojeżdża do nas ambulans czy odpowiednie służby. 

     

    I nie, nie ma usprawidliwienia dla takiego stadnego zachowania, dla neurotycznego pośpiechu patologicznie rozprzestrzeniającej się jak rak. Takiej patologii jak w Polsce na zachodzie nigdy nie widziałem, bo to patologia, ktora staje się normą. 

    • Super! 1
    • Lajk 5
  14. W dniu 26.08.2019 o 11:23, _akir_ napisał:

    Ja osobiscie zamieniłem Mitcar na ASO Koper (za zmiane oleju w Forku SJ XT place kolo 400 zł) - maja tęż zniżke na Karte Klubową jeśli masz :)

    A jak uzyskac karte klubowa? Jezdze do Kopra (chyba tak sie to odmienia) mimo, ze Mitcar mam po drodze. Serwis Subaru tani nie jest niestety...

    6 stów za wymiane oleju? w audi za tyle mialem przeglad caly z wymiana oleju i filtrami

  15. W dniu 8.07.2019 o 15:15, Klexiu_ZST napisał:

    Witam Wszystkich.

     

    Jestem Piotrek znajomi wołają na mnie Klexiu.

    Pochodzę z Zachodniopomorskiego - dokładniej Stargard :)

    Kupiłem swoją pierwszą subarynę miesiąc temu.

     

    Pozdro i do zobaczenia 

    IMG-20190615-WA0000.thumb.jpeg.5394290ce12f1b6eb69008f309bc2b20.jpeg


    No to raczej nieczesty widok w Stargardzie, zaglebiu pasków i audików ;-) zdarza mi sie odwiedzic, wiec liczba Subarów na mieszkanca nieznacznie sie podnosi ;-) bezawarynej jazdy :-) 

    • Super! 1
  16. 24 minuty temu, Aga napisał:

    Czegoś nie rozumiem. Durczok pił prywatnie czy służbowo? I wsiadł pijany za kierownicę prywatnie czy służbowo?

    Pomijam fakt, że nie jechał sam...

     

    ;)

     

    Ma to jakieś znaczenie? 

    IMHO akurat, że nie jechał sam ma kluczowe znaczenie (jeśli szukamy jakiejś motywacji takiego idiotycznego zachowania). Jeden ze znajomych mówił o takich przypadkach, że 'ch... naciskał pedał gazu'. 

  17. W dniu 28.07.2019 o 18:07, GREGG napisał:

     

    Jest dosyć oczywiste, że ludzie tego rodzaju zachowują się inaczej wobec tak znanych osób, jak Dyrekcja SIP ;) a inaczej np. wobec podwładnych (vide sprawa o molestowanie, gdzie zresztą wypowiedział się sąd, dziennikarze, więc nie są to tylko plotki). Epizod z jazdą po pijaku tylko potwierdza poziom, jaki prezentuje pan D. Oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny 


    Znam pana D. osobiście (lubimy ten sam kamping na Helu) - normalny i wyluzowany człowiek, nadmiernie interesujący się kobietami (potwierdzone przez moją Ż.) i znam go z opowieści znajomych z tvn-u (bucowatość potwierdzona niejednokrotnie). Jeśli fantazjujemy sobie na temat tej osoby, to wg mnie p. D. przechodzi obecnie najgorszy możliwy kryzys wieku średniego. Trwa on już ładnych parę lat... To jeśli sobie tutaj pozwalamy na plotkowanie ;-) 
    Na szczęście skończyło się na uszkodzeniu słupka, mam nadzieję, że w końcu otrzeźwieje i to nie tylko w sensie dosłownym ale także mentalnym. Jazda na bani przez całą Polskę... na to brak słów. 

     

  18. Ja potrafię przejechać całe Niemcy i nie spotkać nawet jednej sztuki, jednak w Belgii jest jeszcze gorzej. Subi jest tak niszową marką, że na parkingu potrafią ludzie oglądać się za outbackiem i sprawdzać co to za marka. Czasem zobaczę Forka, OBK to nadzywczaj niespotykany okaz. 
     
    Jeśli chodzi o podróże to ostanio zawędrowalismy do francuskiej Normandii. Jako, że dla mnie Francja to kraj idealny, to nie będę się rozpisywał tylko polecam zdjęcia na mojej stronie. Miejsce nazywa się Le Tréport, jednak to bardziej skomplikowana sprawa z tą nazwą... zdjęcie wykonane w Mers-les-Bains, które jest obok. Przepiękna okolica, mało znana u nas. http://wojcicki.biz/le-treport-i-mers-les-bains-i-eu/ 

     

    francja (1 of 1)-2.jpg

    • Dzięki! 1
  19. Coś z innej bajki, czyli frankojęzycznej strony Europy. 
     

    Jeden z bardziej znanych belgijskich artystów czyli Stromae, to już 5 lat mija, jak kręcono ten teledysk na stacji Louise w Brukseli (jakieś 10 minut spacerem od mojego biura).

    To co się dzieje na filmie nie było reżyserowane, faktycznie Stromae wyszedł i udawał mocno wczorajszego i było to filmowane z ukrycia. Został nawet nagrany przez przypadkowego przechodnia, który go rozpoznał i wrzucił film do sieci, który rozszedł się jako viral 'pijany Stromae', co pomogło niewątpliwie w promocji piosenki - jednak to nie była to planowana akcja.

     

     

  20. 3 godziny temu, lock1 napisał:

    Witam  i przepraszam ale takie polaczkowe podejście mi nie pomoże więc jak nie masz zamiaru pomocy to dziwi mnie że masz czas pisać takie od polaczkowe podejście


    W zasadzie to dziwię się sobie, że odpowiadam, ponieważ nie tylko masz problem z sensownym formułowaniem zdań, również masz problem z rozumiem tego co napisane. Napiszę raz jeszcze NIE ROZUMIEM TEGO BEŁKOTU. Nie oczekuj, że ktokolwiek odpowie czy też cokolwiek podpowie, jeśli nie jest w stanie pojąć o co chodzi piszącemu. 

    Bez odbioru. 

    • Lajk 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...