Pamietam, jak dawno, dawno temu, w odleglej galaktyce jeden kolega z forum, wolnossacym legacy zostal przylapany przez kamery jakiejs stacji telewizyjnej na srodku zalanego po kolana skrzyzowania (legacy stanelo).
Niestety pare osob akurat wtedy TV ogladalo
Jak potem przyjezdzal autem do warsztatu, w ktorym i ja sie wtedy serwisowalem, to zawsze byl witany:
- Czesc, jak sie POWODZI?