OJ masz takie samo autko jak ja i z tym samym problemem, który usunąłem zaraz po zakupie auta czyli 3 lata temu.
Niestety albo stety uszczelki, nie zgaduj z której strony tylko zrób obydwie.
Ponoć oryginalne były źle skonsrtuowane (zły pierścień). Silnik robiłem w wawie i zmieniałem uczczelki, planowanie, rozrząd, pompa, olej w czym się dało, łączniki stab. i kilka dobiazgów z zawieszenia. Kupując autko miałem podejrzenia co do przebiegu (chlew w aucie) ale zbyszek po rozbiórce stwiedził brak progów (100tkm na liczniku). Do dzisiaj cieszę się tym autem każdego dnia bez przygód, ale przyszedł już na niego czas ze względu na poprawę finansów i szukam nowego outbacka, bo nie ma lepszego kompromisu pomiędzy wysokimi krawężnikami i sniegiem.
TO JEST AUTO NIEZNISZCZALNE.
Ps Ostatnio widziałem taki model w usa z przebiegiem 430 tyś. mil
Oddam go w dobre ręce bo jest tego wart.