Witam,
Generlanie ciężko mi się odnieść do wszystkich wypowiedzi, pragne jednak za pozytywne podziekować a negatywne nawet te najostrzejsze biorę sobie do serca bo zapewne wiele w nich jest prawdy. Na swoją "obrone" pragnę tylko przytoczyć klika argumentów tak do przemysleń przy popołudniowej kawie.
Po pierwsze co do kwestii Pontiaca to nie wiem, ale jak napisałem miałem kilka samochodów sprowadzanych z USA i nigdy nie miałem problemów ze zmianą jednostek. Takie marki europejskie jak BMW, Mercedes, Audi oraz amerykańskie jak np Jeep. Nie robia w tym temacie zadnych problemów zmiana jednostek jest czesto dostepna za jednym przycisnięciem przycisku lub w najgorszym wypadku z poziomu komputera diagnostycznego i podkreslam nie ma tam mowy o żadych problemach z mieszkanką, paliwem, innym powietrzem itp. bzdurami. Dodatkowo z tego co wiem w dobie komputerów wszytskie czujniki wysyłają informacje w systemie zero jedynkowym a dopiero komputer te informacje odpowiednio przelicza. Zwykły kalkulator za 50 pln przelicza jednostki w obie strony bez zadnych problemów a komputer w samochodzie za 200 000 pln nie jest w stanie .... ???? .
Wniosek, który się sam nasuwa, albo nasze kochane SUBARU zatrudnia kiepskich inżynierów (w co wątpię bo inaczej nie było by nas tutaj tylu) lub wariant numer 2 swadomie utrudnia zycie uzytkownikom zabezpieczając w ten sposób swój, moim zdaniem źle pojęty interes.
Odnosząc się jednak do kwestii zwiazanych z Iphonami, pralkami itp. JA NIE WYMAGAM OD TEGO SAMOCHODU ABY LATAŁ .... je chcę tylko mieć mozliwość zmiany prostego elementu i chcę aby ASO podała mi swoją cenę za tę modyfikację do której mam prawo. I koniec !!!
Powiem wam więcej wczoraj zadzwoniłem do Kanady do ASO Subaru, Powiedzieli mi, że mają ten sam problem, ale oni znaleźli rozwiaznie na ten problem lokalnie. Wymaga to podobno modyfikacji zegarów głównych oraz głównego komputera. Facet przez telefon powiedział że jest mu bardzo przykro z powod zaistniałej sytuacji i zaproponował pomoc. Jeżeli wyslę mu zegary i jednostkę on zmodyfikuje to za 400 $ + koszty przesyłki. Oczywiscie nie bedę rozbebeszał nowego samochodu, ale zobaczcie poziom obsługii ! przez ocean facet mi wiecej powiedział niż gamoń w naszym serwisie (a odwiedziłem 2) DRAMAT.
Brak szacunku do klienta jest moim zdaniem największym przestepstwem jaki może popełnić producent . I takie jest po prostu moje zdanie na ten temat. Mozecie mnie teraz zjeść na tym forum i macie do tego pełne prawo po tym co powiem.
NO MORE SUBARU !!!
Nie chcą mnie jako klienta który płaci za obsługe serwisową za naprawy gwarancyjne, nie to nie !!!
P.S. A wiecie co jest najgorsze... tym samochodem naprawdę zajebiscie sie jeździ ... SZKODA ze Środowisko nie przystaje do produktu i TO jest najwiekszy dramat SUBARU.
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 1:59 pm ]
Jeden dodatkowy wpis apropos szabelki... kiedy ja lubię !!!
Nie ma nic zdrowszego dla ducha i dla ciała jak drobna awanturka z dystrybutorem. Tak dla przypomnienia, że to "oni są dla nas a nie my dla nich" bo mam wrazenie, że czasami o tym zapominają.
AMEN...