-
Postów
1177 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Treść opublikowana przez Turbo
-
Ekstra, te oryginalne zupełnie nie pasują
-
-
Co było merytorycznego do napisania, zostało już chyba napisane, przekonywać na siłę drugiej strony nie ma sensu, więc może zostawmy to wszyscy tak jak jest i idźmy dalej
-
Weź już sobie daruj, nudne jest już to ciągle szukanie zaczepki
-
Oni tam sobie doskonale zdają sprawę co wyrabiają, po prostu ta cena jest w tej chwili polityczna a nie rynkowa.
-
Ano właśnie. BelegUS może trochę nerwowo, ale też generalnie ma rację. Dopowiem tylko, że ja to jestem #teamOEM tylko strasznie mnie irytuje szukanie płytkich, populistycznych rozwiązań, szczególnie że problem jest trochę jednak rozdmuchany przez spektakularność ostatnich wypadków
-
Nie zrozumiałeś pytania chyba - co za różnica, czy jechałby te 300/h autem, które fabrycznie nie ma limitera, czy takim z limiterem odblokowanym? Spokojnie stać go na oba. Podpowiem: żadna. Nagonka na tunerów nie ma sensu, zawsze się znajdzie narzędzie do wygłupów, nie w ten to w inny sposób. Co do młodzi vs starzy - no ja zawsze jeżdżę z duszą na ramieniu, kiedy jest ten dzień że tradycyjnie dziadki wyciągają swoje seicenta, favoritki i inne grzybowozy (wszelkie święta "cmentarne" itp okoliczności). Momentalnie widać jakieś dziwne zachowania. Nie żeby młodsi nie robili głupot, mnie ogólnie poraża bezmyślność i to na jak duże ryzyko się różni ludzie decydują, żeby nie nadrobić paru km/paru minut jazdy bo np przegapili zjazd, pas do skrętu itp Jakby policji było więcej na drogach (a nie pochowanej po krzakach z suszarką) i reagowali by na wymuszenia, nieuzywanie kierunkowskazów itp to by się ludzie nauczyli korzystać z lusterek, kierunków itp.
-
Co za różnica, czy zabije cię kierowca w aucie z fabrycznym brakiem limitera, czy w takim który go miał i został zdjęty? To wciąż wina kierowcy, a nie konkretnego auta, szczególnie że nie słyszymy, żeby modyfikacje spowodowały jakąś awarię itp. No ale niektórzy lubią złudne poczucie "bezpieczeństwa" dawane przez władze trzymającą wszystkich wszędzie za mordę.
-
No i cyk, można zaczynać polowanie na czarownice
-
-
Oczywiście
-
Mijałem się kiedyś z taką - zadziwiająco małe autko
-
Brakuje mi trochę ciekawych *zwyczajnych* modeli ostatnio - same supersamochody, albo wyścigówki, albo jakieś fantazyjne tuningi z F&F itp
-
Jak ktoś o Subaru pisze to my poczytać lubimy.
Turbo odpowiedział(a) na Intakwrx temat w Forum Subaru
136km z 2 litrów -
Daj pan spokój, te stare Alfy i Lancie to bunkry na kołach - kupa blachy i malutkie okienka, jeszcze w Alfach te komicznie wąskie światła z tyłu... fatalne proporcje, nigdy nie rozumiałem zachwytu tymi autami
-
Jak ktoś o Subaru pisze to my poczytać lubimy.
Turbo odpowiedział(a) na Intakwrx temat w Forum Subaru
Ja bym powiedział że nie jest brzydki, tylko nijaki, nie do odróżnienia od 10 innych modeli z tego segmentu -
Szokujące
-
Sorry panowie, ale na siłę próbujecie znaleźć całe stado winnych i jak to zwykle w internecie - wszyscy święci, pierwsi do rzucania kamieniem. Nie wiem w ogóle co ten cały tuner ma do rzeczy w sprawie - nie on prowadził, ani nie sprawił że typowi odpadło koło i zmiotło kogoś z chodnika, ani nie wystrzeliła mu korba prosto komuś w łeb itd - gość rozpędził się szybciej i bardziej, jakby nie było tuningu, to kupiłby inne auto które nie ma kagańca przy 250. Sam samochód tu nie ma znaczenia - nie słyszymy żeby doszło do jakiejś awarii w wyniku modyfikacji. To kierownik odwalił fatalny numer i powinien ponieść za to surowe konsekwencje, ale szukanie winnych poza nim to już próba poprawienia sobie humoru a nie wymierzenia sprawiedliwości. Martwią mnie te ostatnie wypadki, bo zaraz geniusze będą chcieli docisnąć śrubę kierowcom i jak zwykle skupią się na tym co medialne, a nie co faktycznie poprawiłoby bezpieczeństwo.
-
Ten kanister to jeszcze ma jakiś sens jako akcesorium do auta (nie wiem ile kosztuje porządny bez logo, także zupełnie abstrahując od ceny), ale np podziwiam ludzi którzy kupują właśnie takie gąbki, albo czapki, buty(!), kurtki, które mają taki design że wygląda się w nich jakby w Porsche się pracowało na jakimś magazynie, a nie jeździło autem tej marki.
-
Jak to czemu? Żebyś kupił ten adapter od nich Porsche po każdy grosz wyciąga rączki, jako firma jest dla mnie bardzo słaba pod tym względem, doją do granic absurdu No takiego byka to bym też nie woził
-
Zawsze mnie zadziwia że tak można Ale ja to klasycznie przez terminale w komorze silnika, zresztą mam bliżej do gniazdka w ścianie stamtąd Btw a propos że auto jest do jeżdżenia:
-
Ostatnie dwie zimy były takie, że co ~3 tygodnie był dzień, kiedy było może nie ciepło, ale sucho, drogi nie zasolone - jechałem sobie wtedy okrężną drogą na zakupy, żeby ten olej trochę przetłoczyć po silniku. Zresztą - 1 stycznia 23: Aczkolwiek w tym roku akurat był potem dłuższy czas kiedy śnieg troche zalegał, to nawet podpiąłem aku pod prostownik na wszelki wypadek i raz odpaliłęm i jeździłem po garażu od ściany do ściany ale ogólnie da się żyć w takich warunkach. Zresztą, jakby debile nie sypali tą solą, to w ogóle nie było by tematu
-
Wyjedzie ci ktoś raz, drugi, z rozbiegówki, tuż przed maskę, to zrozumiesz czemu ludzie jeżdżą środkowym pasem (na tych egzotycznych paru kilometrach gdzie trzy pasy w ogóle są ). Podobnie bywa w mieście - prawy pas to jest często festiwal skręcających w prostopadłą uliczkę, którzy muszą przepuścić pieszych, więc się tam co chwila staje żeby na nich poczekać. No niestety, takie są realia. Mimo wszystko na autostradzie moim zdaniem należy poruszać się przede wszystkim sprawnie i dynamicznie - jak ktoś zwykły zestaw wyprzedza czterdzieści sekund, to może powinien się zastanowić czy podróż autostradą jest mu na prawdę potrzebna do szczęścia. Sam unikam autostrad, ilość osób robiących niebezpieczne manewry, nie patrzących w lusterka, zmieniających pasy przed nosem itd jest zatrważająca i zaoszczędzenie 30-40 minut w podróży nie jest warte nerwów.