Skocz do zawartości

mrzombi

Nowy
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mrzombi

  1. Podobne wątki jak się okazuje, już były: http://forum.subaru.pl/index.php?/topic/22342-sekwencja-startowa-zegar%C3%B3w-w-sti/ http://forum.subaru.pl/index.php?/topic/52646-zegary-i-ich-test-po-przekr%C4%99ceniu-kluczyka/ Wynika z tego, że być może Twoje zegary funkcji opening ceremony nie mają.
  2. Tę ceremonię startową, jak to określiłeś, włącza się i wyłącza bolcem od przełączania i zerowania przebiegu dziennego, być może "dawca" licznika wcześniej tą funkcję wyłączył. Wg instrukcji od OBK (w STI być może inaczej się to robi), trzeba kluczyk przekręcić na ACC i szybko nacisnąć 2 razy bolec przy wyświetlonym przebiegu A, potem przekręcić kluczyk na ON, jak się wyświetli S-off to nacisnąć bolec i przytrzymać aż się zmieni na S-on. Tyle instrukcja, ale pewnie będziesz musiał trochę pokombinować. W Forku SH to ustawienie natomiast wywołuje się przy kluczyku wyjętym ze stacyjki, po przyciśnięciu bolca (wtedy licznik się podświetla na chwilę i można podejrzeć stan licznika i poziom paliwa) i przejściu przez wszystkie wskazania liczników przebiegu (odkryłem to przez przypadek ). W każdym razie jak przy pomocy bolca i przekręcania kluczyka uda Ci się dotrzeć do wyświetlenia S-off i zmienić na S-on to powinno zadziałać.
  3. Parę spostrzeżeń z podróży: przez kontynent idzie gładko (jechałem w jedną i drugą stronę w dzień), tylko w okolicach Antwerpii w drodze powrotnej natrafiłem na niewielki korek przed rozjazdami obwodnicy (wybiera się ring 1 albo 2, godzina była mniej więcej 13.00), poza tym bez spowolnień. Jedyne miejsce gdzie źle pojechałem i trzeba było trochę nadłożyć to Eindhoven, fabryczna navka z mapami z 2008 roku nie ogarnęła rozjazdów (chyba w międzyczasie tam pozmieniali/rozbudowali). W Niemczech sporo robót drogowych było - zwężenia i ograniczenia do 60 albo 80 ale płynnie. W GB widać trochę różnic w sposobie jazdy i chyba sygnalizacji (taka sytuacja mnie zastanawia: w Dover dojeżdżam do sygnalizatora przed przejściem dla pieszych, który wyświetlał czerwone światło, pod sygnalizatorem zakaz zawracania. Widzę czerwone więc się zatrzymuję, a ci na lewym pasie przejeżdżają jakby nigdy nic, a TIR który jedzie za mną trąbi że ja się zatrzymałem. WTF?). W miastach faktycznie często można spotkać te kule migające na żółto, gdzie pieszy ma zawsze pierwszeństwo. Sporo fotoradarów (przynajmniej znaków o nich informujących) i kontroli odcinkowych prędkości na M20. Ronda jednopasmowe - łatwo się przestawić, gorzej jak jest np. trzypasmowe rondo i duży ruch, ciężko się włączyć do ruchu - zauważyłem że dużo ludzi je przejeżdża na styk przed innymi samochodami. Jazda po Londynie do gustu mi jakoś nie przypadła, może jakby był mniejszy ruch to bym się przekonał Z przeprawami problemów nie było, tylko odprawa prawie godzinę trwa i 3 razy sprawdzają dowody osobiste wszystkich pasażerów (kontrola ze strony GB, FR i chyba obsługi promu), w jedną stronę kazali otworzyć bagażnik. Imigrantów nie spotkaliśmy podczas przeprawy. Piękne widoki są w Dover jak się odpływa promem. Co do wrażeń z przejazdu Forkiem takiej trasy (swoją drogą pierwszej tak długiej mojej trasy): wygodnie, plecy ani nogi nie bolały (pozycja moim zdaniem wygodniejsza na długą trasę niż w OBK MY09, gdzie fotel jest nisko nad podłogą i po przejechaniu chociażby północ-południe Polski nogi cierpną), fabryczna navi na plus mnie zaskoczyła i była użyteczna pomimo starej mapy, w miastach o które zahaczyliśmy też spoko prowadziła. Silnik mógłby mieć trochę więcej pary
  4. Outback 2009 rok (jeszcze w starej budzie) - silnik wytrzymał 187kkm. Wtedy zaczął głośniej chodzić i do tego pojawiły się metaliczne dźwięki dobiegające z silnika. Co warte zauważenia, silnik od nowości nie wymagał żadnych dolewek oleju między przeglądami. Auto trafiło do serwisu, diagnoza: panewki, po rozebraniu silnika okazało się że cały shortblock do wymiany (mikropęknięcia w bloku). Jedna z panewek głównych wyglądała tak: Widać erozję i odwarstwienie wierzchniej warstwy, pozostałe też były w ten sposób zużyte ale nie aż tak dramatycznie. Na szczęście samochód był od początku do końca serwisowany w ASO, toteż SIP zgodził się dostarczyć nowy wzmocniony shortblock (wyprodukowany w tym roku) plus rzeczy takie jak uszczelki itp. nieodpłatnie i musiałem jedynie ponieść koszty robocizny, w tym czyszczenie i planowanie głowic (no nie powiem, trochę kosztowała ta robocizna). Tym samym Outback dostał kolejne życie i zostanie z nami jeszcze parę ładnych lat Przy okazji wymieniono DKZ (to pierwsza jego wymiana od nowości), świece żarowe i przewody od chłodzenia, które skorodowały. Nowy silnik zrobił już swój pierwszy 1000 km (oczywiście przestrzegamy zasad docierania) i trzeba przyznać, że jeździ się przyjemniej niż wcześniej, jest dużo ciszej niż przed naprawą
  5. Czytałem że w terenie zabudowanym oświetlonym nie ma obowiązku: http://moto.onet.pl/aktualnosci/jak-jezdzic-po-anglii/g0zj2
  6. mrzombi

    Koło dojazdowe średnica

    Ja również słyszałem jak wulkanizator narzekał na te pianki jak ktoś z tak zalepionym kółkiem przyjechał, że ciężko potem doczyścić koło. Koło dojazdówkowe - jeśli dokładnie takie było fabrycznie, a koła w samochodzie też mają rozmiar zalecany przez Subaru, to na krótkich awaryjnych dojazdach (i nie przekraczając podanej na nim prędkości - chyba 80 km/h) nie powinno zaszkodzić. Co innego długotrwała jazda na takiej dojazdówce - przyspieszy zużycie dyferencjałów i blokady. Ogólnie auto ze stałym 4x4 powinno mieć wszystkie 4 opony z takim samym bieżnikiem i o podobnym stopniu zużycia.
  7. mrzombi

    Traktorek, kosiarka

    W domu jest traktorek Husqvarna CTH140 z silnikiem Kawasaki dwucylindrowym (chodzi jak mały motocykl). Ma przekładnię hydrostatyczną czyli można ustawiać przełożenie dowolnie (takie CVT sterowane dźwignią) - fajny bajer, płynnie się prędkość ustawia, polecam tą opcję. Napęd tylny (ale bokiem jakoś skubany nie idzie ). Wyrzut tylny, funkcja mulczowania jest. Z ciekawostek można dokupić lemiesz do odśnieżania Teraz czas na minusy: eksploatacja droga, zużywa zdecydowanie więcej paliwa niż zwykła kosiarka no ale to taki koszt że się wozi 4 litery a nie spaceruje. Często traktorki mają 2 albo nawet 4 noże - też kosztują swoje. No i przede wszystkim to jest urządzenie do PIELĘGNACJI trawnika a nie do koszenia trawy po kolana tak jak wspomnianym riderem. Jeżeli Twój trawnik to po prostu taki duży przydomowy trawnik, który nie przypomina łąki, to jak najbardziej się sprawdzi taki sprzęt. Wtedy idzie szybko i przyjemnie. Sprzedawca zapewniał że to mocny sprzęt itp itd ale potem okazało się że jak chcieliśmy kosić mocno przerośnięty trawnik (więcej różnorodnego zielska niż zwyczajnej trawy) to sprzęt się zapycha i trzeba bardzo powoli jeździć i co chwila przepychać kanał wyrzutowy a z takim przeznaczeniem traktorek był kupiony. Do bardzo wysokiej i gęstej trawy już lepiej kupić mocną kosiarkę pchaną z wyrzutem bocznym. Ogólnie przez to jestem zawiedziony traktorkiem. Również trzeba pamiętać że nie dojedzie się tym sprzętem w każdy zakamarek i czasami trzeba dokosić małą kosiarką/kosą spalinową. Warto też przemyśleć zakup pod kątem miejsca do trzymania - spore są te traktorki. Przewożenie też kłopotliwe - do bagażnika nie wejdzie chyba że posiadasz Ducato maxi Poza tym to sympatyczna maszyna Jeśli w Twoim domu są nastolatkowie to chętnie wezmą koszenie na siebie i przy okazji pouczą się manewrowania. Przez 6 sezonów (coś ponad 150 motogodzin) żadnej awarii nie było, nawet akumulator jeszcze się trzyma i trzeba było go ładować po raz pierwszy w tym roku po zimie (na szczęście jest 12V i można zwykłym prostownikiem naładować).
  8. Serdeczne dzięki dla wszystkich! Teraz pozostaje odliczać dni do wyjazdu Parasol akurat zawsze w samochodzie mam Po powrocie pewnie napiszę jakąś relację z trasy, a może i parę fotek będzie
  9. Cherusek1, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Zastanawiam się jeszcze nad reflektorami, podobno do ruchu lewostronnego trzeba naklejać jakieś przesłonki na klosz, dostępne na granicy GB. Prawda to, czy może dotyczy to przypadków kiedy ktoś jedzie tam na dłużej?
  10. Czy alkomat elektroniczny załatwia sprawę? I tak go zabieram
  11. Witam wszystkich, planuję wyjazd do Londynu na tydzień w najbliższym czasie, stety bądź niestety przejazd musi być samochodem co nie ode mnie zależy. W związku z tym chciałbym się spytać czy niedawno ktoś z Forumowiczów pokonywał taką trasę i jakie ma porady odnośnie tego, również biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczno-imigracyjną. Przeprawę planujemy promem, z Dunkierki lub z Calais (raczej poza godzinami szczytu ze względu na koszty). Trasa, wiadomo Niemcy, Holandia, Belgia, Francja do promu. Gdzie mogą czaić się jakieś pułapki? Może polecacie jakieś hotele na przenocowanie przy drodze na zachodzie Niemiec (wymagania: czysto, schludnie, bez luksusów, niedrogo)? Słyszałem że we Francji trzeba mieć na pokładzie komplet żarówek na zapas, co w przypadku świateł mijania gdy mam xenony, których z definicji nie wymienia się samemu na parkingu? Co do samego Londynu, to dojadę do punktu docelowego i nie ruszam auta aż do wyjazdu (już się naczytałem o tym że nie warto jeździć samochodem po Londynie, poza tym chcę jak najmniej uczestniczyć w ruchu lewostronnym ).
  12. mrzombi

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrowienia dla kierowcy srebrnego Forka SH w dieslu za którym jechałem wczoraj od Placu Zebrań Ludowych do "wyspy" we Wrzeszczu (Gdańsk), który pozdrowił mnie awaryjnymi, a ja odpowiedziałem mignięciem długimi.
  13. Jakoś na tej stronie, którą podałem nie widzę żeby było napisane, że DOT miałby oznaczać tydzień produkcji. Rzecz opiera się na tym, w których miejscach są umieszczone kropki (dokładność do miesiąca).
  14. Rodzice mają od nowości takiego OBK, tyle że z 2009 roku. Przebieg obecnie 183 kkm. Jeżdżone głównie w trasy 50-100 km, dobrze traktowany Przy 125 tys. poleciały wtryski (całe szczęście że była dodatkowa gwarancja wykupiona, bo koszt by był coś koło 15 tysięcy, zregenerowano też pompę wtryskową). Co ciekawe, zawsze było lane paliwo premiumowe z markowych stacji. Przy okazji, z racji wyjęcia silnika, wymieniono też sprzęgło (bez dwumasy, dwumasa do dzisiaj chodzi i póki co nie ma zamiaru się kończyć). Około 140-150 kkm EGR był wymieniany. Ze 2 - 3 razy węże od turbiny też trzeba było wymienić. Więc póki co, typowe dla diesla awarie. Szkoda że te wtryski tak szybko poleciały. Z turbiną i DPF (półotwarty) nic się nigdy nie działo. Oleju silnik nie brał i nie bierze. Sprzęgło od nowości (nie samego sprzęgła, tylko samochodu) straszliwie twarde, co przeszkadza w jeździe po mieście. Przy 40 kkm była wymieniona skrzynia biegów z powodu wady fabrycznej, ale to raczej przypadek jednostkowy. Po wymianie skrzyni problemów z przypalaniem sprzęgła (tak nagłaśnianych przez niektórych) nie było. Z SLS-ami póki co nic się nie dzieje. Wspomaganie kierownicy inne niż w benzyniakach w tej budzie - w dieslu jest elektryczne (bardzo czułe), osobiście wolałbym klasyczne hydrauliczne. Generalne wrażenia z użytkowania są takie, że osiągi i zużycie paliwa na plus, jazda po mieście mocno na minus. No i jak się czyta posty o awariach silnika to rzeczywiście strach się wybierać w dalszą trasę To tak w skrócie.
  15. Praktycznie na żadnej stronie czy forum w zrozumiałym języku nie spotkałem się z informacją jak skutecznie odczytywać z szyb datę produkcji w japończyku. Wszędzie tylko piszą jak rozkodować europejczyki. Tymczasem zupełnie przypadkowo natrafiłem na stronę estońskiej uczelni, gdzie pięknie jest objaśniony system datowania: http://oppematerjal.sisekaitse.ee/suomalainen/s%C3%B5iduki%20identifitseerimine/index.php?S%D5IDUKI_VALMISTUSAJA_M%C4%C4RAMINE_DETAILIDEL:V_Klaaside_markeerimine Bez obaw, pomimo bariery językowej najważniejsze info jest zrozumiałe Mamy systemy kropek powtarzające się co 10 lat. Dla Subarytów szczególnie przydatna będzie pozycja 3 tegoż zestawienia (Nippon Safety), być może również 4 (szyby tej firmy są w praktycznie każdym prawdziwym japońcu, opis dotyczy jednak szyb firmy ASAHI sprzed ok. 2010r, w obecnych kropki są nad napisem AGC AUTOMOTIVE). Niestety brakuje opisu dla szyb TEMPALEX, które najczęściej są w Subarakach. Wrzucam to, ponieważ może się to okazać przydatne dla osób szukających wymarzonej furmanki albo jak ktoś chce odkryć jakieś fakty z przeszłości swojego auta. Zawsze jakaś poszlaka ułatwiająca rozpoznanie historii "przygód". W razie gdyby stronka się wysypała przygotowałem mały DPF (oj, przepraszam, PDF ) z najważniejszymi pozycjami zestawienia:Japończyki datowanie szyb.pdf
  16. Faktycznie to były tylko osłony Po ich dokręceniu jest tak jak powinno być i nic nie zakłóca brzmienia boksera. Sorki za tak późną odpowiedź.
  17. Witam Czy ktoś spotkał się z hałasowaniem, brzęczeniem (jakby coś wchodziło w rezonans) przy odejmowaniu gazu przy ok. 3000 obr/min? Objawy szczególnie słyszalne przy zimnym silniku, po rozgrzaniu też to występuje ale jakby trochę ciszej. Zamieszczam filmik jak to słychać na zimnym silniku, na luzie i przy otwartych drzwiach: https://youtu.be/P9vM5MZ4l9g Słychać to nie tylko na luzie, przy zmianie biegów i pod obciążeniem też, np. podczas hamowania silnikiem. Auto ma niewielki przebieg, 57 tys. km i, być może jestem przewrażliwiony, ale wydaje mi się że takich odgłosów być nie powinno. Co to może być? Któraś z osłon tłumików czy coś innego? Pozdrawiam
  18. Między innymi dzięki Waszym radom kupiłem właśnie taki mikrofon i sprawdza się. Posiadam oryginalną nawigację. Jedynym "problemem" podczas montażu było dorobienie gniazdka przy radiu - mikrofon posiada wtyk jack, zaś navi złącze 5-pin i żeby nie odcinać wtyczki i kombinować z kablami zostało do radia podłączone gniazdko jack pod odpowiednie piny. Przy odrobinie samozaparcia można spokojnie zrobić to samemu. Czas montażu < 30 min. Jakość dźwięku moim zdaniem dobra, podczas kilku rozmów nie było żadnych problemów z dogadaniem się i rozmówcy spytani o jakość dźwięku też nie narzekali (czyli na pewno jest co najmniej OK), podobno lepiej słychać niż przez moje stare radio Clariona. Jakość rozmowy zależy też od miejsca montażu mikrofonu - u mnie został założony między osłoną słupka a podsufitką i jest wporzo. Ogólnie miło jestem zaskoczony funkcjami "do dzwonienia" fabrycznej navi i polecam montaż mikrofonu każdemu, kto taką navi posiada. Książkę telefoniczną bez problemu odczytała z pliku vcf, którą trzeba wysłać z telefonu (mam xperię Z1 compact).
  19. Witajcie wszyscy Forumowicze! Niedawno stałem się właścicielem Forka SH z EJ20, mam też sporo do czynienia z OBK SBD też 2009 rok. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...