Skocz do zawartości

Maciek W

Nowy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maciek W

  1. Maciek W

    Chłodzenie

    Dzięki, tak myślałem. A odpowietrzanie można jakoś w miarę łatwo samemu przeprowadzić?
  2. Maciek W

    Chłodzenie

    Witam wszystkich, pytanie może zupełnie laickie, ale mimo wszystko je zadam, ponieważ nie widziałem podobnego tematu. Rzecz dotyczy Forestera 2.0 z 2000 roku. Chłodzenie działa ładnie, jeszcze nigdy mi się nie zagrzał, ogrzewanie działa, trzyma stałą temperaturę na poziomie pierwszej kreski, więc w zasadzie jest idealnie. To co mi przeszkadza, to włączający się wiatrak - gdy jest cieplej, nawet dość często - a mimo tego chłodnica jest zimna. Tak jakby w ogóle nie włączał się duży obieg. Ale mimo, tego, nawet w lecie się nie zagrzał. Gdy pada deszcz i kapie na górną krawędź chłodnicy, woda aż paruje - góra jest gorąca, cała reszta zimna. Może to jest zupełnie normalne i narażę się na ośmieszenie, ale wydaje mi się to dziwne. Wygląda to tak, jakby mały obieg był w zupełności wystarczający do chłodzenia silnika. Czujnik temperatury raczej działa - niedawno spadł mi wąż z górnego króćca chłodnicy, który się ułamał i od razu wskazanie temperatury podskoczyło. Czy to jest normalne zachowanie, czy jednak lepiej się tym zainteresować?
  3. Ok, dzięki zaraz poczytam. Właśnie na początku tygodnia będę naprawiał ten błąd i do wymiany pójdzie tez drugi i przód.
  4. A mógłbyś pokazać jakiś przykład tych wyższych sprężyn, lub chociaż wymiary? Mam wrażenie, że mój mechanik nie za specjalnie wiedział co robi, skoro tego nie zaproponował, więc pewnie nie będzie wiedział jakie mają być te sprężyny.
  5. Witam wszystkich, od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Forestera 2.0 z 2000 roku. Auto jak dla mnie idealne, ponieważ bez 4x4 nie mam szans dojechać do domu przez pół roku, a codzienna jazda szerokim wywołuje mega wir w portfelu... Niestety taki dojazd zbiera swoje żniwo w postaci padającego zawieszenia - i tu miałbym pytanie do znawców auta. Ostatnio opadł mi z lewej strony tył, tak że między krawędzią nadkola a oponą zostały ze 3 cm miejsca. Wymieniłem amortyzator, sprężyna jest cała. Auto poszło w górę, ale w dalszym ciągu odległość ta jest ok 2cm mniejsza niż z drugiej strony. Może ktoś podpowiedzieć czym to może być spowodowane, ew jaka powinna być prawidłowa odległość nadkola od ziemi/opony? Będę wdzięczny za pomysły i porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...