W tej skrzynce to gniazdo może być dla pięciu na krzyż os.
Likwidowałem wielokrotnie u siebie, w skrzynce elektrycznej, w blaszaku.
Zazwyczaj są małe gniazda. Wydaje mi się, że duże gniazdo wymaga czasu do budowy. Tylko raz znalazłem w blaszaku takie wielkie jak butla 5 litrowa. Było gdzieś z tyłu, nikt tam nie zaglądał, więc miały czas budować. No to to duże zlikwidowałem zimą. Do worka i ognisko.
A te małe to normalnie - szprajem na owady.
Jak wchodzą Ci do tej skrzynki od niedawna, to psiknij do tej szczeliny i uciekaj. Naprawdę.
Rano i wieczorem oraz podczas deszczu raczej nie latają. W taką pogodę jak teraz to nie wiem.
Po kilkunastu minutach powinno być po wszystkim, obserwuj, jak nie wchodzą - otwórz i wyrzuć.
A co do szerszeni, i w sumie chyba też os, widziałem w Galileo jak likwidują w RFN. Walą przed wejście talkiem lub pudrem. Owady tracą jakąś tam osłonę swojego odwłoka i normalnie wysychają. Bardzo szybko. Sprawdziłem jak szerszenie wchodziły w szczelinę w więźbie dachowej.
Zniknęły, gniazda nawet nie szukałem.