Moim zdaniem z prawnego punktu widzenia, gdyby doszło do kolizji maniujr nie byłby winny.
To jest moje zdanie, bo policja i sąd może wydać bardzo kuriozalne wyroki.
Ale uważam, że mógł w ogóle nie doprowadzić do tej sytuacji . Przecież przed podjęciem manewru wyprzedzania nie upewnił się, czy może ten manewr bezpiecznie przeprowadzić.
Nie widział sytuacji przed tym daewoo - po wyjściu z prawego zakrętu od razu przyspiesza i spoglądając tylko na pas przeciwny poodejmuje manewr wyprzedzania.
Nie sprawdził, czy jego pas jest wolny, czy będzie mógł na niego bezpiecznie powrócić - a tam już był wyprzedzający passat. Od momentu zjazdu na swój pas po wyprzedzeniu moim zdaniem jest jakieś 150-200mb do passata.
Widoczność dobra, powinien go widzieć.
Maniujr, bardzo dobrze, że nic Ci się nie stało, ale nie jeździj już tak "zdecydowanie", wolę Cię obecnego na tym Forum.
ps.
Zobaczcie jak jedzie motocyklista z naprzeciwka - w kolumnie pojazdów. moim zdaniem dużo bezpieczniej dla niego.
Bo ta droga to w ogóle żenua - ruch gigantyczny, a zapewne droga od 50 lat taka sama.