Koledzy ! Czyszczenie przepustnicy to żadna filozofia. U siebie czyszczę 2 razy do roku. 3 godziny czasu, miska z benzyną, pędzelek i wio do przodu! Demontaż z auta i myjemy (pod żadnym pozorem jakichś ścierniw, papierów ściernych czy szczotek drucianych). Wychodzi czyściutka i potem tylko adaptacja.Pewnie w myjce ultradźwiękowej było by nawet szybciej. Nawet uszczelki, jak nie jest zniszczona, nie trzeba wymieniać. Konstrukcja tych silników wymaga tego jako czynności serwisowej (tak samo jak wymiany oleju czy świec). No chyba że ktoś poleci na bogato i zainwestuje w separator.
Mechanik woli wymienić - mniej się ubrudzi a więcej skasuje.
W tym roku deko przespałem wiosenne czyszczenie i zdarzyło się gackowi ze 2 razy szarpnąć po odpaleniu jak było chłodno.