Kolega kąsa, ale z logiką to miałoby wspólnego dopiero wtedy, gdyby w dniu nr 1 od razu stwierdzono, że trzeba wymienić silnik i od razu by go zamówiono bo podobno płynie 3 tygodnie. Wtedy mógłby sobie forek stać przez ten czas i po 4 tygodniach klient dostaje samochód.
Niestety po 14 dniach rozpocznie się dopiero proces którego celem będzie weryfikacja uszkodzenia, kontakt z Japonią, pozyskanie pewnie zgody na naprawę gwarancyjną i dopiero w następnej kolejności zostanie wysłany silnik.