Jeżdżę salonowym Foersterem z 2012 roku 2.0 benzyna przebieg 40000 km. Od nowości występuje w nim problem szarpania i objawów wymienianych w temacie. Nie preferuje kręcenia auta i dla mnie użytkowe obroty to pomiędzy 2000 – 3500 rpm. Jak przychodzi przyspieszyć od 2000 obrotów to samochód nie wie czy przyspieszać czy się krztusić. Generalnie żona mi powtarza, że kupiłem sobie muła.
Przeczytałem całe to forum i wymianę doświadczeń. Wiele jest porad o zastosowanie filtra RC lub inne sposoby ogłuszenia czujnika spalania stukowego. Dla mnie osobiście są to metody niepoparte testami, jakie może wykonać tylko producent, który dysponuje pełną specyfikacją produktu. Nie jest to zarzut do tych, co próbują na własną rękę zrobić coś z tym problem, ale całkowicie nie rozumie podejścia importera oraz producenta. Nie znalazłem innej marki samochodu, która by miała tyle problemów w temacie tego czujnika. Skoro Subaru nie może sobie poradzić z czujnikiem to boje się myśleć o całej reszcie podzespołów.
Ale skoro już mam to auto to też zacząłem walczyć z problemem na własną rękę. Resetowałem komputer przez odpinanie klem akumulatora, ale to pomaga (lub subiektywnie wydaje się że pomaga) na krótko. Od około 10000 przebiegu tankuje 98 benzynę, co daje pewną poprawę lub sugeruje kierowcy, że jest lepiej. Ale problem ciągle jest .
Jakiś miś miesiąc temu już nie wytrzymałem a tym „mułem” i odkręciłem kluczem 12 ten sławny czujnik i powiesiłem go na drucie. Po przejechaniu gdzieś 200 km auto wreszcie zaczęło jeździć. Przeskok jest tak duży jakby mu przybyło ze 50 koni. Auto płynnie przyspiesz od 1500 obrotów i nie szarpie. Przejechałem tak z 2000 km i zastanawiam się co dalej. Rozwiązanie jest mało techniczne, ale jak pomyśle o przykręceniu czujnika z powrotem na swoje miejsce i szarpaniu to już wole ryzyko wyjścia tłoków przez blok silnika.
Moja metoda jest prymitywna, wielce ryzykowna, ale skuteczna. Szkoda tylko, że producent nie dba o klientów a importer zamiast wysyłania, co miesiąc mi do domu magazynu subaru w celu budowania relacji z marką nie zajmie się tematem.