Skocz do zawartości

Mariuszk

Nowy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Płeć
    nie powiem :-P

Osiągnięcia Mariuszk

..:: Świeżynka ::..

..:: Świeżynka ::.. (1/13)

1

Reputacja

  1. Całkowicie się zagadałam z wypowiedzą kolegi pompik. Dodam tylko że zgodnie z instrukcją obsługi Forestera dostarczaną razem z pojazdem (dodam że w języku polski) z silnikiem 2.0 benzynowym jest napisane, cytuję: „Zalecane prędkości, przy których należy zmieniać biegi. Optymalny kompromis między ekonomicznym zużyciem paliwa a wydajnością jazdy pojazdu w normalnych warunkach osiąga się, zmieniając biegi przy prędkościach podanych w poniższej tabeli. Pierwszy bieg na drugi przy 24 km/h Drugi bieg na trzeci przy 40 km/h Trzeci bieg na czwarty przy 64 km/h Czwarty bieg na piąty przy 72 km/h” (koniec cytatu). Jak widać powyżej są to prędkości stosunkowo niewielkie, które się przekładają na obroty silnika nie większe niż 2000 – 2400 obrotów na minutę. W takim razie rozumiem, że jazda z powyższymi zaleceniem nie ma prawa zrobić z auta "muła". O „hodowli muła” nie wspomnę jak to ujęła Dyrekcja. Idąc dalej producent nie sugeruje w żadnym miejscu, że trzeba jeździć na wysokich obrotach, bo inaczej to „muł będzie”. Co jeszcze ciekawe – cytuję Dyrekcję „Konsultacje dokonane podczas spotkania serwisowego wykazały, że w innych państwach Unii problem albo w ogóle nie występuje, albo ma powiązanie z uszkodzeniem gniazd zaworowych” Wynika z tego, że tylko polscy kierowcy nie potrafią jeździć, bo reszta Uni Europejskiej się nauczyła. Uprzejmie proszę Dyrekcję SIP o przedłożenie instrukcji jak należy jeździć Subaru Forester 2.0 benzyna, aby nie był „mułem” (czyli pojazdem, który na dodanie gazu reaguje szarpaniem bardzo słabym przyspieszeniem i odczuwalnym spadkiem mocy silnika).
  2. Dziś ostatni dzień września. Pewnie znajdzie się jakieś wytłumaczenie, dlaczego SIP nie zgłosił problemu do producenta. Mam gorącą prośbę o opisanie, co Państwo zrobili przez te wszystkie lata, aby rozwiązać ten problem. Ile podjęliście prób zgłoszeni problemu do producenta, ile maili w tym temacie wysłaliście i jakie otrzymaliście odpowiedzi. Może się trochę wytłumaczcie z tego dla zachowania twarzy. O honorze nie wspomnę, bo na pełną szczerość nie liczę. Po tym wszystkim mam wrażenie, że świadomie sprzedajecie wadliwy produkt ukrywając to przed klientami (zresztą nie ma się, czym chwalić a obrót przecież trzeba zrobić) oraz przed producentem, (czego już całkowicie nie rozumie). Oczywiście możecie mi dalej wysyłać co miesiąc magazyn użytkowników subaru „Plejady” , wychwalający jaka to wspaniała marka, czego te auta nie potrafią i jaką technologią są naszpikowane ale skoro czujnik spalania stukowego i oprogramowanie do silnika jest dla was problemem to ja drugiego subaru już nie chce. Droga Dyrekcjo SIP, jeśli nie udało się wam nic zrobić w powyższej sprawie proszę o przesłanie danych kontaktowych do FHI a sam się z nimi skontaktuje i opisze problem. Obiecuje, że nie zajmie mi to więcej niż jeden dzień.
  3. Nigdy nie pisałem jeszcze na żadnym forum, choć intensywnie używam komputera od 20 lat. Dopiero problemy z Foresterem i jego „muleniem” sprawiły że się tutaj wypowiadam. Żyłem w takim przeświadczeniu, że jak wydaje grubo ponad 100tyś na nowy samochód i jest to Subaru to dostaje w zamian kilka lat fajnej jazdy bez większych problemów. Niestety silnik z jego przypadłością do „zamulania” psuje cały obraz. Nie rozumiem argumentacji - cytuję „powinniśmy poruszać się mniej więcej w zakresie od obrotów maksymalnego momentu do obrotów maksymalnej mocy” - ponieważ na około 60 różnych samochodów, którymi jeździłem (ze względu na wykonywaną pracę często korzystam z wypożyczalni) jeszcze żaden mi nie zamulił nawet jak przyspieszałem do 1000 obrotów. Oczywiście takie obroty nie służą silnikowi, ale też nie czynią go przez kolejne setki kilometrów „mułem”. Nie jestem także zainteresowany kręceniem auta w okolicach, 4000 bo wtedy jest dynamicznie, ale mało ekonomicznie a przy dłuższej jeździe męczące. Jak zobaczyłem dziś powyższą dyskusje i planowane podjęcie kroków przez SIP odżyła we mnie nadzieja. Dziwi mnie tylko, że FHI nie mogą się o tym problemie dowiedzieć natychmiast tylko trzeba z tym czekać do końca września. Czy w FHI ulokowanym w Japonii kolebce zarządzania, jakością, gdzie stworzono filozofię ciągłego doskonalenia procesów i wielu innych narzędzi jakościowych nie mają formularza do zgłaszania niezgodności gdzie możecie opisać problem? W cywilizowanych korporacjach firma ma 48 godzin na danie wstępnej odpowiedzi na taki dokument oraz 2 tygodnie na wprowadzenie działań naprawczych lub korygujących i przedstawienie planu działania. Czekam na działania.
  4. Objawy szarpania zgłaszałem w ASO przy przeglądzie 15 tyś , 30 tyś oraz przy akcji serwisowej kiedy wzywano użytkowników na poprawę jakiegoś zabezpieczenia korozyjnego. W każdym przypadku słyszałem ze mam wgrane najnowsze oprogramowanie i wszystko jest ok.
  5. Jeżdżę salonowym Foersterem z 2012 roku 2.0 benzyna przebieg 40000 km. Od nowości występuje w nim problem szarpania i objawów wymienianych w temacie. Nie preferuje kręcenia auta i dla mnie użytkowe obroty to pomiędzy 2000 – 3500 rpm. Jak przychodzi przyspieszyć od 2000 obrotów to samochód nie wie czy przyspieszać czy się krztusić. Generalnie żona mi powtarza, że kupiłem sobie muła. Przeczytałem całe to forum i wymianę doświadczeń. Wiele jest porad o zastosowanie filtra RC lub inne sposoby ogłuszenia czujnika spalania stukowego. Dla mnie osobiście są to metody niepoparte testami, jakie może wykonać tylko producent, który dysponuje pełną specyfikacją produktu. Nie jest to zarzut do tych, co próbują na własną rękę zrobić coś z tym problem, ale całkowicie nie rozumie podejścia importera oraz producenta. Nie znalazłem innej marki samochodu, która by miała tyle problemów w temacie tego czujnika. Skoro Subaru nie może sobie poradzić z czujnikiem to boje się myśleć o całej reszcie podzespołów. Ale skoro już mam to auto to też zacząłem walczyć z problemem na własną rękę. Resetowałem komputer przez odpinanie klem akumulatora, ale to pomaga (lub subiektywnie wydaje się że pomaga) na krótko. Od około 10000 przebiegu tankuje 98 benzynę, co daje pewną poprawę lub sugeruje kierowcy, że jest lepiej. Ale problem ciągle jest . Jakiś miś miesiąc temu już nie wytrzymałem a tym „mułem” i odkręciłem kluczem 12 ten sławny czujnik i powiesiłem go na drucie. Po przejechaniu gdzieś 200 km auto wreszcie zaczęło jeździć. Przeskok jest tak duży jakby mu przybyło ze 50 koni. Auto płynnie przyspiesz od 1500 obrotów i nie szarpie. Przejechałem tak z 2000 km i zastanawiam się co dalej. Rozwiązanie jest mało techniczne, ale jak pomyśle o przykręceniu czujnika z powrotem na swoje miejsce i szarpaniu to już wole ryzyko wyjścia tłoków przez blok silnika. Moja metoda jest prymitywna, wielce ryzykowna, ale skuteczna. Szkoda tylko, że producent nie dba o klientów a importer zamiast wysyłania, co miesiąc mi do domu magazynu subaru w celu budowania relacji z marką nie zajmie się tematem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...