arktomas1

Cześć, mam go od 2015, więc już kończy 4 lata 1. SIlnik, dynamika, osiągi, sprawność 2. Właściwie nie ma czegoś takiego, żeby nie denerwować się wolno opadającą/podnoszącą się klapą bagażnika, otwieram i zamykam ręcznie:-) 3. Zdecydowanie tak, ale wyłącznie XT 2,0 , jeśli wersja nie wróci to żegnamy się z Subaru (mam nadzieję, że na krótko), bo w przyszłym roku muszę wymienić na nówkę. Miałem okazję jeździć 2,0 bez turbo i to była tragedia:-(

W FY 15 również nie buksuje nawet na śniegu, tyle, że pedał gazu potraktowany został delikatnie

Ano łożyska poszły w Sosnowcu , niestety nie podczas jazdy w terenie, lecz na progu między kawałkiem jezdni ze ściągniętą częściowo nawierzchnią a jeszcze nie ściągniętą(w całym centrum wymieniają nawierzchnię). Jechałem przyznam ze 70 km/h i dziwię się, że się zepsuły tylne a nie przednie, bo tymi walnąłem bardziej. A miałem następnego dnie pojechać na okoliczną piaskownię troszkę Forka pomęczyć w piachu:-) Pomęczę go może jutro.....

a ja wczoraj miałem wymianę łożysk tylnych (uwaga! na gwarancji - bezpłatnie), 2 lata i 2 m-ce, 52 tys. km. Ale wiem, gdzie się łożyska nadwyrężyły, więc to nie wada fabryczna. Zresztą mój kumpel z Forkiem 2,5i w tym samym miejscu "stracił" oba przednie łożyska ;-) Poza tym bez najmniejszych problemów (nie licząc akumulatora)

współczuję i upss, zaczynam się bać, mój ma przejechane prawie 50 tys. km, i właśnie coś zaczęło lekko "mruczeć" coś jakby lekko dziurawy wydech (pamiętam z poprzednich samochodów) albo zaczyna się psuć jakieś łożysko. Wydaje mi się, że to gdzieś z tyłu. Kół dotykałem po dłuższej jeździe, ale temperatura żadnego z nich nie była wyższa od pozostałych, więc jeśli łożysko to nie w kole. Nie miałeś przypadkiem takiego odgłosu przed Twoją awarią? .... mój również kupiony w mmcars :-)

Siedzi bo pewnie ma baterie w ramach wersji hybrydowej [emoji54] Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

U mnie przeklamuje o 0.5 litra Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

A wiesz może, czy wymieniają na podobny egzemplarz czy dają coś "mocniejszego"??:-)

Jutro wyjeżdżam do Austrii !!! Zazdroszczę, pojechałbym znowu, nawet jakby miał mi się rozładować akumulator:-)

Taaak? Masz to u siebie zrobione? Napisz coś więcej... U mnie natomiast akumulator do wymiany, wytrzymał trochę ponad 1,5 roku, auto nie stoi w garażu podziemnym i jeżdżone jest głównie na trasach (już 37tys. km)... Ostatnio nawet przyjąłem na szybę i dach na S17 kilka wielkich brył lodu z TIR-a, myślałem że auto zdemolowane, a tu na szczęście śladu nie ma. Wytrzymały ten Forek Aha, dlaczego przy przełączaniu skrzyni z P słychać takie jebn..cie, zauważyłem że trochę zależne od stopnia wciśnięcia hamulca, taki urok CVT? U mnie dokładnie taki sam czas użytkowania i taki sam przebieg jak twój Dottoree :-). No i akumulator też mi zdechł na wyjeździe w Austrii. Na szczęście właściciel hotelu, dobry człowiek, dał mi przedłużacz, a ja miałem ze sobą ładowarkę. I co, reklamowałeś już u dealera lub zamierzasz czy wymianka na własną rękę? Co do jebn..cia:-) mam też tak, ale wydaje mi się, że tak się dzieje przy zimnym samochodzie, ale tego nie jestem pewien na 100%

Po 5 uruchomieniach silnika. Pozdrowienia Potwierdzam, po tym jak mi się rozładował akumulator podczas weekendowych mrozów, trochę się zestresowałem jak mi wyskoczył tryb awaryjny plus awaria hill asista oraz układu kontrolnego spalin. Ale po pięciu odpaleniach wróciło wszystko do normy.

Ja na narty do Włoch osiągnąłem 9,8 l ale jechałem tak 150 może 160 krótkimi odcinkami. Co do pendriva nie mam takich sytuacji Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka

Ja za wymianę kół i programowanie czujników zapłaciłem 130 PLN w aso Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje

Pozdrowienia dla outbacka na będzińskich numerach widzianego dziś na krajowej 1 w Częstochowie - na tylnej klapie była wścieknięta świnka a na listwie na tylnej klapie była informacja, że właściciel jedzie na "podwójnym.... espresso". Jechałem jakiś czas za tobą, niestety czarną........ skodą - służbowy żonowóz. Tym razem to była wycieczka weekendowa bez rowerów, więc i bez forusia...