Skocz do zawartości

miszael

Nowy
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez miszael

  1. Ładny kupię sobie jak trochę pojeździ , oczywiście jak będzie 1,6 T

     

    Ma być. Nie wiadomo tylko, czy wprowadzając 1.6T nie zrezygnują z 2.0i, jak zrobiono w Levorgu.

     

    A tak w ogóle, to z wyglądu zarówno z przodu jak i z tyłu bardzo przypomina najnowszego Outbacka. Nie mówię, że to źle, ale widać, że Subaru już też uległo tej modzie na ujednolicanie wyglądu całej floty danej marki, gdzie poszczególne modele posiadają bardzo podobne motywy stylistyczne.

  2. Z praktycznego punktu widzenia ważniejsza od temperatury płynu chłodniczego jest temperatura oleju, która lepiej oddaje, w jakim stopniu dogrzany jest silnik. Olej nagrzewa się znacznie wolniej niż płyn. Ten parametr też można chyba odczytać z wyświetlacza.

  3. Jeśli wygłuszać, to całe auto. Gdy pozostawisz niewygłuszone elementy, to będziesz wyraźnie słyszał hałas z nich dochodzący. Do wygłuszenia jest cała kabina pasażerska + bagażnik i nadkola, czyli właściwie wszystko prócz maski, ale są i tacy, którzy ten element też wygłuszają.

  4. Facet, który naprawia skrzynie biegów mówił, że miał już wielu pacjentów, którzy słuchali producentów, twierdzących, że nie wymienia się oleju w AT. Olej przekładniowy nie jest wieczny. Zużywa się, zanieczyszcza, traci właściwości smarujące. Wbrew temu, co piszą/mówią producenci, należy wymieniać olej i filtr w skrzyni co ok. 60 tys. km (w każdej). To tak jak z łańcuchami rozrządu. Niby producent nie przewiduje ich wymiany, ale faktycznie mało który łańcuch w nowoczesnych samochodach wystarcza na więcej niż 200 tys. km, a zazwyczaj jest to znacznie mniej. Obecnie żywotność łańcucha rozrządu jest porównywalna z żywotnością paska.

  5. No to nieciekawie. Trzeba skombinować trochę twardego drutu i można próbować naprawić samemu. Ketivv, z twoim zacięciem majsterkowicza powinieneś dać radę. :) Kupować nowy fotel z tego powodu to średnie rozwiązanie. Ile taki fotel może kosztować?

     

    EDIT: Chociaż... na alledrogo można wyhaczyć używany komplet foteli, kanapy i tapicerki za 899 zł: http://allegro.pl/subaru-xv-fotele-wnetrze-srodek-tapicerka-rok-2013-i6396456273.html#thumb/1

    Mimo to można próbować własnymi siłami to naprawić. Zawsze to parę stówek w kieszeni.

     

    Może też jakiś tapicer by się z tym uporał. Zakłady regeneracji tapicerki samochodowej też takimi rzeczami się zajmują.

  6. A czasem samo poziomowanie działa tylko po uruchomieniu auta i dostosowuje poziom świateł do aktualnego obciążanie ?

    czyli dokładnie to samo co pokrętło w starym rozwiązaniu.

     

    W praktyce tak to właśnie działa.

  7. Ważna uwaga co do pracy mechanizmu samopoziomowania:

     

    Wiele osób jest w błędzie myśląc, że samopoziomowanie reflektorów polega na regulowaniu snopa światła na wzniesieniach i nierównościach. TO NIEPRAWDA.

    Mechanizm samopoziomowania działa w oparciu o dane z czujnika znajdującego się w zawieszeniu, który bada resorowanie pojazdu. Mechanizm dostosowuje kąt świecenia reflektorów do kąta pochylenia nadwozia względem osi jazdy. To, czy jedziemy z górki, czy pod górkę nie ma tu żadnego znaczenia.

     

    Jak działa samopoziomowanie reflektorów, świetnie obrazuje poniższy rysunek (proszę zwrócić uwagę na ugięcie osi jezdnych względem nadwozia):

     

    samopoziomowanie.jpg

  8. Wersje do testów są często w bogatej opcji wyposażenia, ale to są zazwyczaj bajery, które nie mają wpływu na to, jak auto się prowadzi. Można wsiąść do samochodu w full opcji, a potem przesiąść się do tzw. golasa i jechał będzie tak samo. Wyposażenie to tylko "kosmetyka". Jeśli zależy nam tylko na sprawdzeniu, jak samochód się prowadzi, to można wziąć do testów dowolny egzemplarz nie patrząc na wyposażenie wnętrza.

  9. Przypuszczam, że ASO ma techniczne możliwości wyłączyć permanentnie ten system, ale nie wolno im tego zrobić. Dysponując odpowiednią wiedzą i sprzętem można włączyć i wyłączyć praktycznie każdą funkcję kontrolowaną przez sterownik. Myślę, że dla kogoś ogarniętego nie powinno być problemem zwykłe wyłącznie funkcji, jaką jest Start/Stop. Myślę, że nadgorliwe ESP, na które wszyscy narzekają, też da się regulować, w jakim zakresie ma się włączać. Potrzeba tylko kogoś obeznanego w tych sprawach. A co do mechaników w ASO, to mam wrażenie, że to są ludzie przeszkoleni do naprawiania konkretnych usterek. Zauważcie, że w ASO są na wszystko procedury. Z jednej strony to dobrze, ale to powoduje, że mechanicy potrafią naprawić jedynie typowe i znane w danym modelu usterki. W sytuacji, w której z autem dzieje się coś, co wykracza poza procedury i wiedzę ASO, niestety rozkładają ręce. Czasem więcej wie o samochodach przysłowiowy "Mietek" klepiący auta w garażu niż ci "przeszkoleni" fachowcy w ASO.

     

    Forest, ja też myślałem nad układem dezaktywującym system Start/Stop, ale działającym jako elektroniczna symulacja przycisku. Przypuszczam, że przycisk działa na zasadzie chwilowego zwarcia obwodu przesyłając sygnał do komputera. Można by zrobić coś na zasadzie klucza elektronicznego (nie mylić z Keyless Access) lub jakiś inny układ z przekaźnikiem, który powodowałby automatyczne podanie do jednostki sterującej sygnału identycznego z jego odpowiednikiem po wciśnięciu przycisku. Potrzeba by tylko wziąć skądś sygnał sygnalizujący pracę silnika i wzbudzać nim układ, który w momencie detekcji pracy silnika wyłączałby system Start/Stop (albo jeszcze prościej - spróbować wzbudzać układ napięciem zapłonu, ale nie wiem, czy to tak zadziała).

  10. I gdzie tu eko?

     

    Tu nie chodzi o ekologię tylko o maksymalne obniżenie emisji CO2 podczas zestandaryzowanych testów

     

    Ja wiem, że taki jest cel tego zabiegu, ale to ma korzenie właśnie w ekopolityce. Ekolodzy każą obniżać emisję spalin, co nie jest prostą sprawą, więc producenci samochodów szukają sposobów, by obejść wymogi i tworzą takie wynalazki jak właśnie system Start/Stop, dzięki któremu można uzyskać niższe standardy na papierze. Tak samo jest z tym downsizingiem. Kiedyś myślałem, że producenci jednostek napędowych po to zaturbiają małe silniczki zamiast robić większe wolnossące, żeby się szybciej psuły, ale tak naprawdę chodzi znowu o pozorną ekologię. W testach laboratoryjnych małe silniki emitują mniej CO2, ale w warunkach drogowych już nie wychodzi tak kolorowo. W całej tej ekologii bardziej liczą się tabelki i wykresy niż stan faktyczny. Tak jak ktoś wyżej napisał - to jest ślepy zaułek motoryzacji.

  11. Czyli systemu Start/Stop nie da się wyłączyć na stałe. Po odpaleniu silnika system domyślnie jest włączony niezależnie od tego, jaki był jego status przed zgaszeniem silnika. Jeśli nie chce się korzystać z tego systemu, trzeba każdorazowo wyłączać go po odpaleniu silnika. Paranoja. W innych samochodach system pamięta poprzednie ustawienia. Wszystko wydaje się iść w kierunku tego, że za niedługo w samochodach z tym systemem w ogóle nie będzie możliwości jego dezaktywacji.

     

    System ten powstał niby z pobudek ekologicznych. Tylko ja nie wiem, gdzie jest ta ekologia, skoro zaoszczędzenie tych paru mililitrów spalonego paliwa jest okupione szybszym zużyciem akumulatora z powodu częstego odpalania samochodu, co w konsekwencji doprowadza do skrócenia jego żywotności i konieczności częstszej wymiany aku. A przypuszczam, że wyprodukowanie takiego akumulatora i jego utylizacja, jest dużo większym ciosem dla środowiska naturalnego, niż spaliny z tych paru mililitrów paliwa. Taki paradoks. I gdzie tu eko?

    • Lajk 1
  12.  2,0i CVT - auto przyprowadzone, zrobiłem 450km po trasie (70% autostrada) [...] Kilka odcinków po 180/h jechałem

     

    Nie powinieneś chyba tak gonić niedotartego samochodu...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...