nie ma co pisać czy mówić, ważne że RK ma swój styl i tego na pewno historia nie zapomni
ja osobiście zawsze się cieszyłem jak startował w rajdach, felerny wypadek to czysty przypadek i nie ma co gadać, że otarł się o śmierć, takie lub podobne wypadki są w rajdach na całym świecie co tydzień tylko z reguły bez żadnych skutków i rozgłosu. F1 całkowicie mnie nie kręci a tak zawsze mu w rajdach kibicowałem i kibicował będę, raczej po cichu ale trzymam kciuki żeby wreszcie jeżdżąc tak jak jeździ zaczął dojeżdżać do mety. Trening, trening, trening i musi to nastąpić