Na wymianie opon z zimowych na letnie okazało się, że podcina oponę tylnią lewą, pojechałem na geometrię, panowie stwierdzili brak zbieżności (z tyłu większy niż z przodu, ale generalnie wszędzie). Przód ustawiony, natomiast tyłu nie chcieli się dotknąć, bo powiedzieli że skorodowany i zapieczony. Co polecacie? Ktoś miał podobną sytuację? Probować brać go na kanał, zalewać WD40 i coca colą czy tak jak polecił diagnosta wymienić wahacze? Jeśli ktoś wymieniał to jaki jest orientacyjny koszt tego?
Pozdrawiam
Bartek