Skocz do zawartości

garymaniak1

Nowy
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez garymaniak1

  1. Mogę się już pochwalić założonym tempomatem w moim aucie ze skrzynią automatyczną. Cała operacja trwała ok. 30 minut, choć w 15 pewnie można się zamknąć. Czujnik 4-ro pinowy kupiłem od strzała (używkę) w Krakowie za równowartość 2 piwek w knajpie. Samą manetkę na znanym serwisie aukcyjnym w cenie dwóch czujników Zostało dokupienie tylnej części kierownicy (takiej z oryginalnym otworem na manetkę) oraz 4 śrubek do przymocowania w oryginalnych miejscach. Ten ostatni set kosztował mnie tyle, co manetka i dostałem go również od ręki na miejscu. Całość wyniosła mnie trochę ponad 100 pln. Operacja jest w zasadzie banalna: 1.Odbezpieczasz poduszkę powietrzną odkręcając dwie śruby po bokach, w tylnej obudowie kierownicy. 2.Odkręcasz kierę, pamiętając o zaznaczeniu położenia względem wieloklina przed ściągnięciem. Żeby nie irytować się w przyszłości obróconym wieńcem podczas jazdy na wprost . 3. Odpinasz poduszkę, podważając te kolorowe części wtyczek za pomocą małego śrubokręta i ściągając je same. Ja ściągnąłem wcześniej klemę z akumulatora, ale wydaje mi się że nie jest to konieczne. 4. W kierownicy wymieniasz tylną plastikową część (obudowę) i przykręcasz tempomat. Myślę, że można użyć oryginalnej (otwory montażowe tempomatu pozostają bez zmian), ale wtedy trzeba dobrze wycyrklować z otworem i ładnie go wyciąć. Kwestia estetyki - co kto lubi. 5. Składasz wszystko w całość, uprzednio podłączając wszystkie wtyczki. 6. Nurkując pod kolumnę kierowniczą ściągasz plastikową prostokątną osłonę nad kolanami (4 plastikowe piny). 7. Nurkując głębiej odkręcasz stary czujnik znajdujący się nad hamulcem, ściągając z niego nakrętkę. Wtyczkę podwieszasz, nie będzie już potrzebna. 8. Wkręcasz nowy czujnik pamiętając o tym, by hamulec całkowicie wciskał ruchomy pin w środku. Macasz w pobliżu w poszukiwaniu wtyczki 4-ro pinowej. Podłączasz. 9. Montujesz plastikową osłonę. 10. Cieszysz się z działającego tempomatu. Mam nadzieję, że ten łopatologiczny opis pomoże komuś w samodzielnym zamontowaniu tempomatu. Na priv mogę dać namiary na części w Krakowie, gdzie kupuję już od dłuższego czasu i jestem zadowolony.
  2. Cześć, odgrzewam kotleta ponownie. Mam pytanie, czy zamieniony czujnik hamulca ma również 4 piny czy może ma 2 pozwierane do 4 przewodów?
  3. Dzięki DETT, tak zrobię. Jesli ruszę zada w górę to podzielę się doświadczeniami.
  4. Cześć, wkładał ktoś może dystanse na tylną ośkę do OBK '05? Chcę się upewnić, jakie szpilki trzeba dokupić i ile jest z nimi rzeźby... Potrzebuję zrobić lift tyłu ok. 30mm i nie będę miał czasu dobierać zabawek jak już rozbiorę zawias. Hej, nie wrzucał nikt tych dystansów?
  5. Cześć, wkładał ktoś może dystanse na tylną ośkę do OBK '05? Chcę się upewnić, jakie szpilki trzeba dokupić i ile jest z nimi rzeźby... Potrzebuję zrobić lift tyłu ok. 30mm i nie będę miał czasu dobierać zabawek jak już rozbiorę zawias. Na co dzień siedzi butla 60l i hak z wieszakiem na rowery.
  6. Panowie, nie ma co porównywać M/T i A/T pod względem dynamiki. Tu zdecydowanie jest przepaść. Poza tym uważam, że trzeba nauczyć się jeździć z czterobiegowym automatem. Trochę mi to zajęło. Ale jedno jest pewne. Komfort jest nieporównywalny. Dlatego mimo, że całe życie byłem stronnikiem manuali i z lekką wyższością patrzyłem na użytkowników lazy gearów...sam skłaniam się do zakupu następnego auta z A/T właśnie. A śmigałem ostatnio OBK 2.5XT (IV gen) no i ten automat jest dużo mniej ospały. Pomijam fakt 250 hp...
  7. Tak, jak pisałem - demonem dynamiki nie jest. To chyba jedyny minus tego auta. Ale bez przesady, nie ma strasznej tragedii. Przez większość życia jeździłem raczej mocniejszymi samochodami, także potrzebowałem chwili by się przestawić. Osobiście uważam za to, że świetna kondycja silnika (w tym zerowy apetyt na oliwę) to zasługa skrzyni własnie. Nie pozwala katować go zanadto prawym pedałem Mam znajomego z identycznym OBK , tyle że 2.5 i szczerze mówiąc - nie widzę jakiejś wyraźnej różnicy. Ba, mój ma większego V-maxa
  8. Mam nalatane prawie 90.000 km na lpg ( i kolejne 200.000 km Pb) i muszę przyznać, że to najmniej awaryjne auto EVER jakim do tej pory jeździłem. Wymieniam tylko i wyłącznie elementy eksploatacyjne. Staram się to robić na czas, żeby auto było zawsze w 100% sprawne. Jedynym wyjątkiem był czujnik spalania stukowego (podobno seryjna przypadłość w tych autach). Diagnoza 2 min (samemu, kabelkami pod konsolą), wymiana 5 min (samemu, dobry dostęp, potrzebny tylko kluczy dynamomentryczny). Koszt coś około 150 pln. Mam to auto od prawie 4 lat. Niezniszczalny automat, napęd który utarł nosa ( i to nie przechwałki) dziesiątkom aut. Również takim , które nie mają aspiracji 4x4 a prawdziwy offroad we krwi. Jeździ się bardzo komfortowo, zdarza mi się robić trasy i po 1300km, a takich po kilkaset km to robię kilkadziesiat rocznie. Regulacja zaworów wypada co około 35.000-40.000 km (koszt z częściami to 300-400 pln). Niektórym może wydać się zbyt mułowaty, to fakt. Pewnie posiadacze 2.5 mają mniejszy dysonans. Sam szukam teraz czegoś młodszego z większą mocą...i mam dylemat. Bo mojemu legasiowi tak naprawdę nie można zarzucić NIC. Auto przyjechało z Holandii 5 lat temu. Nie ma żadnych ognisk korozji (no może poza minimalną kropeczką na nadkolu będącą wynikiem przetarcia na parkingu - z mojej winy). Gaz znosi bardzo dobrze, poza zmianą filtrów i corocznym przeglądem nie robię z nim nic. Pali trochę więcej, niż piszą koledzy powyżej. Ale uważam, że to wina automatu, krótkich tras w zatłoczonym mieście (Kraków), sporych prędkości poza nim i dynamicznego stylu jazdy. Co ciekawe auto nie bierze ani grama oleju ( a zawsze słyszałem, że subaru olej chłepcą wręcz beczkami). Między wymianami co 10.000 km różnica na bagnecie jest wręcz symboliczna. Reasumując - legacy III 2.0 A/T kombi sporo przekroczyło (pozytywnie) moje oczekiwania. BARDZO polecam to auto wszystkim, którzy rozważają kupno niezawodnego, nietuzinkowego i praktycznie bezawaryjnego auta za rozsądne pieniądze. Naprawdę warto. Uważałbym tylko na blachy, tak jak to już kilkukrotnie zaznaczono i na szemrane okazje. OKAZJE NIE ISTNIEJĄ.
  9. Po wymianie wyjmij bezpiecznik od pompy paliwa i pokręć kilka sekund rozrusznikiem,potem odpalaj. Napisz , czy coś to dało. Ciekawy patent. Co to robi?
  10. No i w końcu jakiś realny wynik. Delikatnie mówiąc, nie ma się czym podniecać. Jak jest zima, to jest zimno Pani Kierowniczko....
  11. Cóż...mam podobnie. Od jakichś 5 wymian. Pozostaje kochać...
  12. A sprawdzałeś czujnik spalania stukowego? U mnie były podobne objawy. Sprawdzałem sondę, podmieniałem cewki, przepustnicę. Resetowałem ECU i kompa od gazu...Pomogła wymiana tego czujnika za circa 150 pln. Od tej pory prawie 3 lata bezproblemowej jazdy. Czytałeś błędy btw?
  13. Nie wykluczałbym przegubu/ów. Miałem identyczne objawy w dwóch innych autach. W jednym zależne od rozgrzania/przejechania kilku km. W obu do wymiany przegub. Operacja wymiany z nowym przegubem to koszt kilkuset złotych. Nie wykluczam, że ww. problemy mogą się nakładać.
  14. Litr tygodniowo, zakładając że nie robisz 1000 km dziennie to faktycznie bardzo dużo. Jeśli wychodzi gdzieś na zewnątrz, to powinieneś mieć dość konkretnie zabryzgany motor. Zacząłbym od dokładnego wymycia silnika z góry i z dołu, żeby "na świeżo" można było zobaczyć skąd dokładnie cieknie. Jeśli wyciek nie jest jakiś duży to zobacz czy Ci przypadkiem nie puszcza dyma, szczególnie przy większym obciążeniu. Dobrze też sprawdzić go pod tym kątem z drugą osobą na postoju. Po zagrzaniu zrobić przegazówkę i niech druga osoba obserwuje co wydobywa się z wydechu i czy nie daje charakterystycznego zapachu palonego oleju. Będziesz wiedział, czy problem dotyczy faktycznie samego wycieku czy czegoś więcej. Po takim zabiegu, z czystym silnikiem podjedź do w miarę ogarniętego mechesa. Powinien przynajmniej zlokalizować miejsce wycieku i podpowiedzieć, co dalej.
  15. Tak, to fakt różnica między A/T a M/T to wbrew pozorom nawet 3 litry. Znamiennym jest jednak fakt, że konkretne egzemplarze z identycznymi napędami mogą różnic się znacznie spalaniem między sobą. Mimo tego samego trybu jeżdżenia i kierowcy. Sprawdzone info
  16. Odświeżam temat. Może przyda się komuś do porównania. Średnia ze spalania przez ostatnie 80kkm to około 13 litrów w trasie i 16,5 w miescie. Mam dość ciężką nogę, także zakładam że można zejść do jakichś 11 i 15. Zauważyłem, że po regulacji zaworów spalanie nieznacznie spadło. Nie polecam tankowania na Ukrainie - pełen bak wypaliłem 2x szybciej niż polskiej/niemieckiej benzyny a autko przy odpalaniu na zimnym gasło przynajmniej ze 2-3 razy zanim zaczęło normalnie pracować. Już myślałem, że mojemu dziadlkowi zaczęło coś dolegać. Po zalaniu polską Pb wszelkie problemy zniknęły jak przy dotknięciu czarodziejską różdżką. Aha, i muszę jeszcze raz podkreślić: gaz gazowi nierówny. Tankuję na Orlenach (sorry za product placement) , jest żwawszy i lepiej chodzi niż na paliwach z innych stacji. Podobno nie wszystkie stacje z Orzełkiem mają dobre paliwo - niektóre są franczyzowe, ale staram się tankować zawsze na tych samych i jest ok.
  17. Czyli podobnie jak u mnie. Może te auta z automatami tak mają i nie ma co szukać dziury w całym? 18,7 litra... przy zwyczajnej, wręcz spokojnej jeździe po mieście. Nie, nie uważam żeby to było normalne. Szukam dalej.
  18. Od ostatniego wpisu zrobiłem jakieś 3,5kkm. Ogólny wniosek jest taki, że przy bardzo spokojnej jeździe jestem w stanie zejść do ok 15,5 litra w mieście i 14 litrów w trasie. Olej na którym jeżdżę to Motul półsyntetyk. Nie dolewam, bo nie bierze praktycznie nic. Wymiany co 10-12 kkm. Małą różnicę w spalaniu obserwuję w zależności od stacji, na której tankuję. I tak: na Statoil, Orlen przejeżdżam więcej km niż na BP czy zaprzyjaźnionej stacji obok, która daje dumpingowe ceny na gaz. Po wymianie czujnika spalania stukowego nie zaobserwowałem zmniejszonego apetytu na paliwo, jednakże pokryła się ona z testowaniem spokojnej jazdy. Także nie wiem, czy wymiana miała jakikolwiek wpływ na spalanie. Wczoraj sprawdziłem lambdę na stacji kontroli - wyniki w okolicach 1, więc raczej ok. Pomierzę jeszcze sondę na wszelki wypadek, ale nie sądzę by było z nią coś nie tak. Inna sprawa, że od czasu do czasu kasuję błąd 32 - czyli błąd sondy lub jej obwodu. Czytałem gdzieś jednak, że to błąd wskazujący na problem z grzałką a nie z samą sondą. Co do zwiększonych oporów spalin...hmm, nie wiem jakie mogłyby być inne objawy takiej przypadłości. Zastanawia mnie jeszcze jedna przypadłość, którą ciężko połączyć z wysokim spalaniem. Otóż praktycznie za każdym razem, kiedy wystartuję z zimnym silnikiem (czyt. po nocy) po przejechaniu około kilometra auto nagle gaśnie. Dzieje się to zazwyczaj przy dojeździe do świateł lub hamowaniu. Czasem po prostu gaśnie. Dzieje się to raz i później jest spokój. Dziwne, mam tak od jakiś 4 miesięcy.
  19. Wracam po testowaniu ESD. Wynik: 16 litrów. Wg mnie przy takiej jeździe powinienem zejść przynajmniej do 13 litrów. Dopompowałem koła i zmieniłem stację, testuję dalej strategię lekkiej nogi... uczy cierpliwości
  20. Dzięki za odpowiedzi :-) Wychodzi na to, że uturbieńce i 2.5 palą mniej niż wolne ssaki 2.0 . Przynajmniej mój Właśnie, rozmawiałem kiedyś z kilkoma pilotami dziadków i wszyscy podawali duuużo niższe spalanie od mojego. 18 litrów to raczej spokojna jazda, jak przycisnę to wychodzi 20 i więcej tak naprawdę. Fakt, że nie jeżdżę jak emeryt Inna sprawa, że denerwuje mnie skrzynia - nie miałem wcześniej automatu, ale brak redukcji czy możliwości hamowania silnikiem jest dość deprymujący. Jak chcę trochę zwolnić przed światłami nie używając hamulca to muszę odpuścić gaz dwa miasta wcześniej. Myślę, że stąd spore straty-masa energii idzie w przyspieszanie i hamowanie. Robię mały test, wyjeżdżam bak muskając pedał gazu piórkiem kolibra i jeżdżąc bardziej niż przepisowo. Jestem ciekawy jakie oszczędności może przynieść takie podejście do sprawy. Z drugiej strony chyba nie potrafiłbym na dłuższą metę zmusić się do ESD (Emeryt Style Driving)... Czy orientujecie się jak jest z softem do skrzyni i ECU, można wgrać coś nowszego/bardziej wydajnego/poprawionego? Czy Japończycy nie przewidzieli takich ceregieli w naszych wozidłach?
  21. 2.5AT palił mniej o ciut ponad litr, to samo obecne 2.0MT.12 litrów to wynik ekstremalny, udało mi się go uzyskać może z dwa razy przez ostatnie dwa lata. Czyli 2.5 pali mniej? Po wymianie czujnika spalania stukowego I rescie ECU oraz spokojnej jeździe wynik...17,6 l/100km. Jednym słowem - kiepsko. Nie bardzo mam pomysł na to co i jak mogę jeszcze sprawdzić. Pytanie do właścicieli automatów: Jak ze spalaniem jest u Was?
  22. Tyle, że radość z dynamiki naszych motorkow ma się nijak do ilości pochłanianych paliw kopalnianych. Rozumiem, że waga, symetryczny stały napęd i archaiczna skrzynia... Ale aż takim kosztem? To moje 125 koni to naprawdę d...y nie urywa. Miałem wiele różnych aut i z subaru jestem dosyć zadowolony, ale wizyty na stacji co 180 kilometrów to sporo, żeby nie powiedzieć - dużo - za dużo.
  23. Dopiszę się do tematu. Mój legas 2.0 A/T pali średnio 17-18 litrów lpg, przy ostrzejszej jeździe nawet 20 litrów. Trasa to min. 12 litrów, ale to przy prędkościach rzędu 70-100 km/h. Autostrada 14-15 l/100 km. Auto mam od 2 lat i przelatalem około 60 kkm. Zakładałem, że ten typ tak ma. Wcześniej palił mniej, choć niewiele mniej. Czytam różne fora, raporty i wypowiedzi... i widzę że to jednak za dużo. Jeżdżę głównie po mieście, na krótkich odcinkach, ale w trybie mieszanym nie ma dużej różnicy. Mialem nadzieję, że wymiana kabli i świec, reset ECU i zdlawienie stylu jazdy coś zmienią. Nie zmieniły. Dziś wymienilem knock sensor(bujalem się z nim od początku, od jakiegoś czasu jeździł podwieszony) i kolejny reset kompa. Zobaczymy... Mogę prosić o wypowiedzi odnośnie spalania osób jeżdżących legacy III 2.0 w automacie? Jakieś pomysły? Zastanawialem się nad wgraniem nowszego softu, nie wiem tylko czy jest to możliwe, ma sens i ile kosztuje? CE wyswietlal mi zawsze błąd dotyczący czujnika spalania stukowego i ze dwa razy sonda, ale tu zakładam ze ze względu na padniete kable i ów czujnik lało paliwo jak się patrzy, a auto nie jechalo. Chyba, że ten typ tak ma...dzięki za pomoc!
  24. Cześć, witam wszystkich i pozdrawiam z Krakowa. Zielony zamulasty legolas na podtenku lpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...