Skocz do zawartości

CZechu

Nowy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Auto
    Forester

Osiągnięcia CZechu

0

Reputacja

  1. Zdaję sobie sprawę, że bez mechanika się nie obejdzie jednak chciałem mieć jakiś ogólny pogląd czego mogę się spodziewać po takich objawach. Co do oleju - to właśnie ASO od nowości zalewało TWS'a. Auto nabyłem z przebiegiem 120k km i wolałem nie eksperymentować z olejem
  2. Witam. Od dwóch lat posiadam Forestera, który ostatnimi czasy stał się trochę kapryśny. Mam nadzieję, że coś podpowiecie. Pacjent to Forester 2.0 XT A/T MY04, wersja EU, przebieg 168 000 km, serwisowany zgodnie z harmonogramem. Objawy choroby: 1. Tegorocznej zimy wyczułem ostry, intensywny zapach spalin, który pojawiał się po rozgrzaniu auta. Śmierdziało nawet po dłuższej podróży rzędu 200 km. Poza doznaniami zapachowymi auto jeździło normalnie więc nie zawracałem sobie tym głowy. 2. Jakiś miesiąc temu pojawił się inny problem. Otóż po przejechaniu w trasie ok. 40-50 km poczułem dziwne wibracje auta kiedy musiałem zwolnić do ok. 60 km/h. Przejechałem tak jeszcze kilkaset metrów i zatrzymałem auto. Na obrotach biegu jałowego również czuć było wyraźne bujanie nadwozia, które ustępowało po lekkim dodaniu gazu – silnik ewidentnie nie palił na wszystkie gary. Dodatkowo przez jakieś 2 min po zatrzymaniu mrugała kontrolka CEL. Zrozumiałem, że z dalszej jazdy nici więc zacząłem powoli toczyć się do domu. Sytuacja dalej taka sama - wibracje w okolicach 60 km/h, brak wibracji przy całkowitym odpuszczeniu gazu oraz przy nieco wyższych prędkościach rzędu 80-90 km/h. Po kilkunastu kilometrach wibracje ustąpiły jednak miałem wrażenie, że autko jest trochę przymulone i średnio mu idzie wkręcanie się na obroty. Dotoczyłem się do garażu i odstawiłem forka na kilka dni z nadzieją, że wydobrzeje. I tak też się stało.. :roll: Dla pewności podjechałem do serwisu w celu odczytania błędów z kompa, ale panowie poinformowali mnie, że w pamięci ECU nic się nie zachowało. Dodam jeszcze, że dwa dni przed tym incydentem forek został dość mooocno „umyty” przez tira jadącego z naprzeciwka co być może mogło mieć jakiś wpływ na gubienie zapłonu. Jednak z drugiej strony to po tym ochlapaniu przejechał jeszcze sporo i nic złego się nie działo. 3. Kilka tygodni po tej historii forek ponownie niemile mnie zaskoczył. Otóż po kilku, może 10 minutowym postoju z włączonym silnikiem chciałem w miarę dynamicznie włączyć się do ruchu, co nie do końca się udało. Na szczęście obyło się bez żadnych strat, ale chmura niebieskawego dymu w połączeniu z odczuwalnym brakiem mocy skutecznie popsuły mi humor. Na dzień dzisiejszy sytuacja przedstawia się następująco: - Odór z wydechu po rozgrzaniu w zasadzie codziennie, czasami intensywniejszy, innym razem słabiej wyczuwalny ale to pewnie w zależności od tego jak wiatr zawieje - Brak wypadania zapłonu jw, chociaż po solidnym rozgrzaniu i pracy na luzie wydaje mi się, że czuć bardzo subtelne bujanie, które zanika po lekkim zwiększeniu obrotów - Przy próbie gwałtowanego ruszenia po kilkuminutowej pracy silnika na luzie – niebieskawy dymek w połączeniu z niechętnym wkręcaniem się na obroty. Dymienie zanika po przejechaniu kilkuset metrów. Czasami dymek pojawia się również po kilku min pracy na luzie – ale tutaj nie ma reguły - W normalnej jeździe miejskiej czy też poza miastem dymienia brak, nawet przy ostrzejszym traktowaniu prawego pedału - Mam wrażenie, że trochę ubyło mu mocy w porównaniu z tym co było jeszcze parę miesięcy temu - CEL nie miga ani nie świeci. - Wzrosło zużycie oleju (Castrol TWS) - dawniej między przeglądami nie wymagał dolewek, po ostatnich 500 km poziom na bagnecie spadł o 2 mm Doradźcie w czym może tkwić problem, co należałoby sprawdzić i na co zwrócić szczególną uwagę. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...