Witam serdecznie!! przychodze do Was z nie ciekawym zapytaniem. Pewnego dnia jadac sobie szybkim lukiem z lekkim spadem jak auto osiadlo calym ciezarem na kolach posluszenstwa odmowila przednia sprezyna i najnormalniej w swiecie sobie pekla lewa przednia, sobie mysle no zdaza sie a ze padlo na mnie to juz nie moja wina.. wymienilem minelo ok 1-1,5m-ca. Ost wchodze do garazu patrze i auto stoi cos nie rowno.. patrze na tyl i moim oczom ukazalo sie co? peknieta sprezyna tyle ze tylnia lewa... w tym miejscu pojawia sie moje pytanie czy przy normalnym uzytkowaniu auta (zadne kjs, sprinty czy inne kosztowne wariacje no pomijam na sniegu bo to az grzech btw ost bok na sniegu mial miejsce na poczatku stycznia ;]) jest mozliwe aby te sprezyny tak pekaly czy warto na cos zwrocic uwage? Jezeli to bedzie pomocne auto ma najechane ok 225k km. jest to GL z 96 roku niebieski sedan;] I zeby bylo smieszniej nie potrafie kupic takiej sprezyny nigdzie... mechanik mi mowil ze roznia sie ona czyms tam delikanie zas na jednej hurtowni powiedzili mi ze sa one identyczne. Czy ktos ze zgromadzonych w tym miejscu moze mi udzielic informacji dac jakas rade czy cos;] pozdrawiam