Skocz do zawartości

Malkontent

Nowy
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Malkontent

  1. Tak dla odgrzania tematu napiszę, że silnik wczoraj zaskoczył na 4 cylindry, ot tak sobie. Wczoraj i dzisiaj zrobiłem łącznie z 10 km i znów pali tylko na 2. Poruszałem wszystkimi znalezionymi wiązkami w przedziale silnika i nie ma zmiany, co raczej wyklucza złamany przewód (sprawdzałem wiązki jak działał na 4 i teraz na 2). Nadal problem leży po stronie elektrycznego zasilania 2 wtryskiwaczy (zawsze tych samych). Pytam ponownie, czy przewody elektryczne do sterowania wtryskami dochodzą bezpośrednio ze sterownika silnika, czy przez np bezpiecznik lub przekaźnik ? Witam, wczoraj (niedziela 27/09) około godziny 23.40, Subaru zmieniło właściciela. Przyjechało 2 starszych panów z czego jeden to były mechanik samochodowy, który stwierdził, że przyczyną takiej pracy silnika jest awaria piątego wtryskiwacza sterującego (dodał, że jak w silnikach BMW). Oboje stwierdzili że naprawa tego auta nie stanowi dla nich problemu, zapoznali się ze wszelkimi fakturami oraz ostatnim protokołem przeglądu technicznego z opisem usterek, w tym problemu z silnikiem. Zapłacili bez targowania i odjechali ponad 300 km do domu. W związku z tym zamykam temat, dziękuję za wszelkie sugestie, choć nie doprowadziły one do rozwiązania problemu, ale mimo wszystko część z was miała chęci a to się liczy. Zapewne nie spotkamy się więcej, bowiem Subaru przeszło mi już na całe życie, tak jak wszelkie wynalazki z LPG w bagażniku. Życzę wam zadowolenia z waszych pojazdów no i szerokiej drogi. Dziękuję i pozdrawiam.
  2. Dzisiaj odpiąłem sterownik od gazu i nie nie ma poprawy. Natomiast w tygodniu zaświecił się "check" i była dziś okazja spiąć czarne złączki. Wyszedł kod 22, co to znaczy ?
  3. Mogę tak zrobić, chociaż gaz jest martwy, ez się nie otwierają (ale same z siebie są sprawne -problem ze sterowaniem elektrycznym). Jutro prawdopodobnie uda mi się ogaznąć wszystko na tyle żeby auto wstawić do garażu i zrzucić pokrywy zaworów. Zobaczę co to da. Niestety to nie problem regulacji zaworów. W sobotę rozebrałem i ustawiłem, a dziś zmontowałem i silnik nadal kulej i nie pali na wszystkie gary. Może z luźniejszymi zaworami pracuje ciut lepiej ale to i tak nie ten problem. Dalej 2 wtryski nie pracują poprawnie z powodu braku sygnału elektrycznego. Może jakiś elektro-mechanik się wypowie w temacie ? Moje pytanie, gdzie znajduje się sterownik benzyny (bo ten od kolteca znalazłem) i jakie piny odpowiadają za poszczególne wtryski ? Może padła wiązka, jak w przypadku innych aut opisanych na innych forach ?
  4. A propos dołączonych faktur, to od 1999 do dziś, koszta naprawy tego pojazdu przekroczyły przynajmniej 2-krotnie wartość jego w momencie zakupu oraz przynajmniej 20-krotnie jego obecną wartość. Może jednak Forester nie jest "lekiem na całe zło" ? Znalazłem faktury na kwoty ponad 4500 euro za jednorazową naprawę, mniej niż 10-cio letniego auta w momencie tej naprawy. No chyba że ten egzemplarz ma takiego pecha.
  5. akir, w odróżnieniu od polskich handlarzy, ja się do tego przyznaję i uwierz mi, że każdemu potencjalnemu oglądaczowi wręczam w pierwszej kolejności raport z przeglądu technicznego z opisem usterek + daję opcję jazdy i oględzin, nie zależy mi na wrobieniu kogoś, kto np pilnie potrzebuje auto dla swojej żony z małym dzieckiem, ale mam zamiar to sprzedać komuś, kto z zamiłowania sobie to naprawi. Nie znasz ani mnie, ani sytuacji, więc nie oceniaj. mariuszsek, kupiłem za równo 1000 euro (przeciętnie zaczynały się w tym roczniku i stanie za 1500 euro), sprzedający chciał 1350 i zaznaczył że gaz jest do przeglądu i regulacji, dlatego od razu mi to podpadło i faktycznie jego zadziałanie było wątpliwe przy oględzinach. Obecnie włożyłem w auto trochę czasu na poszukiwanie usterki gazu oraz finansowo 90 euro za przegląd techniczny i około 15 euro za komplet uszczelniaczy zacisków na przód, czyli powiedzmy 1100 euro za wszystko. Chcę odzyskać powiedzmy 80-90% tej kwoty i pozbyć się problemu. Aczkolwiek po niedzieli (jeśli nie znajdzie się klient, mimo sporego zainteresowania) wepcham paździerza do garażu i wymienię uszczelniacze zacisków oraz postaram się zajrzeć do zaworów, żeby do maksimum usunąć problemy z listy przeglądu technicznego. Dalej, to jak to mówicie "pakiet startowy", niech sobie ktoś robi rozrząd sam. A był zrobiony 100 tyś km temu i przed 9-ciu laty, bo wraz z autem dostałem teczkę ze wszystkimi fakturami od nowości, obecnie jestem 3 właścicielem, a auto było serwisowane regularnie do 2011 roku. cybel, zgadzam się, ze nie sposób ustalić przyczynę przez internet. Skończyłem szkołę jako mechanik, choć od wielu lat nie pracuję w tym zawodzie, to zawsze jakieś pojęcie mam i dlatego pytam o konkretne sprawy, jak np ścieżka zasilania elektrycznego wtryskiwacza, bo jak wspominałem, przyczyną wyłączenia 2 cylindrów z pracy, jest brak zasilania elektrycznego na 2 wtryskiwaczach, przy czym same wtryski są sprawne i działają po zamianie miejscami. Czy ktoś z szanownych kolegów życzy sobie jeszcze jakieś wyjaśnienie ?
  6. Sprostuję, auto kupiłem za mniej więcej połowę przeciętnej rynkowej wartości, mając na uwadze, że coś trzeba zrobić. Ale to coś, to jest wymiana uszczelniaczy na zacisku hamulca albo ewentualnie wymiana oleju w silniku, a nie remont kapitalny silnika albo nie wiem co jeszcze (wy też nie za bardzo wiecie czemu ten egzemplarz działa jak działa). Co do zakupu okazji, to również proszę się wstrzymać z ocenami, bo przez ostatnie 10 lat zmieniłem ponad 30 samochodów, kupując tak zwane okazje, co dla mnie przekłada się na proste równanie: kupione tanio, mało co włożone i sprzedana za 2-3 miesiące drożej. Szczerze powiem, że w zasadzie do tego zakupu, wszystko działało bardzo dobrze. A kupowałem auta od kilku set euro po kilka tysięcy. Gaz mi podpadał od początku, dlatego z ceny zakupowej zbiłem, ale problemy z silnikiem zaczęły się i pogłębiają za mojej kadencji, tego nikt nie może przewidzieć w momencie kupna. Odpaliłem, ugrzałem konkretnie (żeby wykluczyć problemy z głowicami i uszczelkami), przejechałem się i auto miało swoje 125KM, dopiero po jakimś czasie eksploatacji zaczęły się dziać cuda. Nawet olałem awarię gazu, bo mam do roboty 8 km, więc stać mnie na jazdę na benzynie, ale niestety ten paździerz (podoba mi się nazwa) przestaje jeździć z dnia na dzień. Dlatego obecnie chcę go złożyć minimalnym kosztem i odsprzedać z minimalną stratą. Dla jasności, jestem na etapie poszukiwania X-trail oczywiście okazyjnego, czyli w okolicach 4-5k euro za rok około 2005-6. Jak widzicie, nie jestem wrogiem konstrukcji japońskich, tylko tego egzemplarza. Niestety z jego powodu nie zostanę pasjonatem marki, jak pewnie wielu z was. A przy okazji, ten wątek nie jest po to, by przepychać własną rację, tylko poświęcony został zdiagnozowaniu mojego paździerza
  7. I tu masz rację mariuszsek. Miałem kupić japońską technologię, którą znam z Nissana Terrano czy Yamahy Diversion, a kupiłem japoński paździerz marki Subaru. Gaz nie działa, mimo że kontrolka na początku działała a teraz przestała. Silnik działa jak chce, raz pali na 2 gary a a raz na 4. Do tego jeszcze gazownik, nie ma programu do tego shitu, a inny gazownik jest 70km dalej, bo to nie Polska, gdzie każdy Kaziu sam naprawia sobie gaz w stodole. Miało być tanie auto na dojazdy kilka km do pracy, bo drugie auto rodzinne ma się świetnie, a wyszło spore nieporozumienie z kraju kwitnącej wiśni. Trafił się okazyjnie, więc kupiłem, nie szukałem na siłę auta LPG, pewnie gdyby tak było, to kupił bym sobie Tico z importu z PL. Grzecznie zapytałem jak to .............* tanim kosztem połatać i ..............* z mojego podjazdu, to wszystko. Więc z łaski swojej nie oceniaj mnie, tylko ewentualnie słabej jakości produkt, na który się skusiłem. W miejsce * wstaw sobie dowolne brzydkie słowo P.S. Dzisiaj zaświecił się check i tak sobie świeci po oczach, a paździerz ma problem (bez reduktora) wycofać pod lekką górkę. Oceniam go na 40-50 koni.
  8. Tak wiem, wymienia się cały rozrząd, nie cofa się liczników i nie spawa jednego samochodu z 3, ale niestety życie pokazuje co innego. Mniejsza o to. Jeśli nie trzeba wyciągać silnika, to zobaczę co z tym zrobię. Auto i tak na sprzedaż, bo gaz zbyt drogo u mnie kosztuje by go naprawiać, a niestety, ten koń jest za cienki w uszach żeby go karmić.
  9. 1. Czy trzeba wyjąć silnik do regulacji zaworów ? 2. Czy trzeba wyjąć silnik do wymiany paska rozrządu ? 3. Znalazłam dwa paski, rzekomo do mojego silnika, 211 i 223 zęby. Więc który ? Pasek był wymieniany 9 lat temu i 110 tys km, więc może go zmienię, ale napinacz drogi, więc może go oleję ? I tylko sam pasek podmienię ?
  10. OK dzięki, jeśli klient tego nie weźmie w tym tygodniu, to może się za to faktycznie wezmę.
  11. Dobra, czy jest gdzieś manual, co trzeba wywalić i jakie są luzy ? Szczelinomierz ma. Po stronie air boxa to pół biedy ale z drugiej strony to chyba trzeba aku wywalić i zbiorniczek z płynem do szyb ...
  12. Odświeżam temat, z pytaniem o zawory, ponieważ jeszcze ktoś inny mi to zasugerował. Czy zły luz aż w takim stopniu negatywnie wpływa na ten silnik, żeby sterownik odciął dwa wtryskiwacze ?
  13. Dobrze, jutro wieczorem sprawdzę. Sprawdziłem teraz wieczorem, nie ma przebicia, popryskałem mgiełką kable wn i nie ma przebić, łącznie z tym że mokre kable dotykałem ręką na pracującym silniku. Nadal uważam że to problem zasilania elektrycznego wtryskiwaczy i ponawiam pytanie: czy wiązka zasilająca wtryski idzie z ECU silnika bezpośrednio, czy przez jakiś bezpiecznik lub przekaźnik ? Tak więc dziś rano odpaliłem auto, na ssaniu nawet dość równo pracował, ale po wyłączeniu się ssania, obroty spadły na 500 i oczywiście cały samochód się telepał pracując na 2 cylindry. Ruszyłem i pojechałem załatwić pilne sprawy. Po około 2 km jazdy z prędkością max 70 km/h, nagle auto szarpnęło i ruszyło do przodu z kopyta. Kolejne 20 km jechało bez problemu, obroty na biegu jałowym około 750, wszystkie okoliczne górki na 5 biegu, na ekspresówce spokojnie przekroczył 100 km/h. Kilka razy się zatrzymywałem i wyłączałem silnik a po odpaleniu dalej bez problemu, do momentu gdy znów szarpnął i znów tylko na 2 gary. W mieście w czasie jazdy jeszcze na moment zaskoczył na 4 ale po chwili znów zdechł i do domu wróciłem już 70 na godzinę, oczywiście mając problemy z brakiem mocy itd. Czy znajdzie się na forum mądry, który powie co jest grane ? Usterka pojawia się i znika samoczynnie. Na początku myślałem że problem stanowi rezerwa paliwa w zbiorniku, ale obecnie jest prawie pół zbiornika paliwa. O co w tym chodzi ???
  14. Nie, to nie kable wn, bo wszystkie dotykam gołą ręką na pracującym silniku. Na NIE PRACUJĄCYCH cylindrach wyciągam kable wn oraz wtyczki na wtryskach i nic się nie zmienia. Na PRACUJĄCYCH cylindrach wyciągam kable wn lub odpinam wtyczki na wtryskach i obroty od razu spadają na łeb !!! Sprawdziłem iskrę na wszystkich 4 świecach, zmieniłem świece i pozamieniałem kable wn i bez zmian. Jak odpinam wtyczkę zasilającą z wtryskiwacza który działa i zapinam na ten który nie działa, to automatycznie cylinder zaczyna pracować. Wtryski pozamieniane miejscami. Bez zmian !!! Ewidentnie problem z zasilaniem elektrycznym tylnych wtrysków. Dlatego ponawiam pytanie: czy wtryskiwacze mają gdzieś swoje bezpieczniki lub przekaźniki, czy sterowane są bezpośrednio przez sterownik silnika ? Przypominam, tym którzy nie czytali od początku lub nie zwrócili uwagi, stan taki pojawia się i znika samoistnie, do tej pory (od kilku miesięcy) wystąpił 2 lub 3 razy, czyli silnik pracował normalnie, na pełnej mocy i obrotach, po czym przez pewien okres pracował tylko na 2 cylindry, po czym znów normalnie. Autodiagnostyka nie wykazuje kodów błędów.
  15. Dzisiaj poczyściłem różne wtyczki na silniku, odpinając je i zapinając na pracującym silniku, zmiana obrotów biegu jałowego głównie przy wypięciu wtyczek z silnika krokowego (tak mi się przynajmniej wydaje że to silnik krokowy, na górze silnika między modułem zapłonowym i airboxem). W ten sposób wprowadziłem dwa kody błędu (24 i 45). Następnie zapiąłem wtyczkę autodiagnostyki (czarna para) i sprawdziłem kody błędów sterownika, wyszły właśnie 24 i 45 i nic więcej. A silnik nadal kuleje i wyraźnie pracuje na 2 gary. Owszem po rozgrzaniu jest ciut lepiej ale nadal brak mocy i 500 obrotów na jałowym. Ewidentny problem z zasilaniem tylnego (lewy i prawy) wtryskiwacza. Co robić ? P.S. Filmik ze sposobu przeprowadzania autodiagnostyki + kody błędów http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=3&t=949
  16. Nie, bo nie widzę związku. Wtryskiwacz nie działa, a po podpięciu zasilania z innego wtryskiwacza, zaczyna działać, więc ewidentnie problem z zasilaniem elektrycznym wtryskiwacza. Po co sprawdzać ciśnienie sprężania czy zawory ?
  17. Witam, Jest to kontynuacja tego tematu http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/82007-wtryski-benzyny-forester-20/ ale rozszerzona o kolejną diagnostykę. Komu się nie chce czytać poprzedniego postu, przypomnę co i jak. Kupiłem forka po ponad roku stania w garażu i odpalania od czasu do czasu. Jestem 3 właścicielem. Gaz fabryczny nie działa, a konkretnie nie otwierają się elektrozawory (mimo że są sprawne). Nie mam serwisu gazu na miejscu, na gazie nie jeździ i jeździć nie będzie, koniec i kropka. Na benzynie jeździ jak się uda, a więc, jedzie normalnie, silnik pracuje równo, ma moc, poważnie te 125 koni czuć i przede wszystkim jest bardzo wrażliwy na pedał gazu, lekkie dotknięcie i auto od razu reaguje. Ale ... co jakiś czas nie jeździ, a mianowicie nie ma mocy, silnik kuleje jak kobyłka Piłsudskiego, jak próbuję ruszyć z miejsca to obroty spadają a nawet kilka razy silnik zgasł. Ciepły, zimny, nie ma znaczenia. Być może ma to związek z tym, że parę razy wychochlowałem paliwo, a może to tylko przypadek. Stany złego samopoczucia trwają różnie, np 100-200km czyli w przypadku ostatniego mojego jeżdżenia, trwało to ze 3 tygodnie (mam drugi samochód i motocykl). No i przeszło samo, nagle w czasie jazdy, załapał i poszedł. Po kolejnych np 100km wraca do złego samopoczucia czyli kuśtykania silnika. Dodam że w tym stanie na prostej jedzie max 70-80km/h. Co do tej pory zrobiłem, poza obrzucaniem pojazdu bardzo niecenzuralnym słownictwem ? Otóż, sprawdziłem moduł zapłonu, na pracującym silniku wyciągałem po kolei kable wn z modułu i sprawdzałem co się dzieje. Więc każdorazowo jest iskra z modułu na blok silnika lub najbliższy metalowy element, więc zakładam że moduł jest sprawny (wyczyściłem gniazda kabli wn i wtyczkę zasilającą). Dalej po stronie lewej silnika, tam gdzie idzie ten cały bałagan do zasysania powietrza, wszystko to zdemontowałem żeby było miejsce i sprawdziłem obie świece, zamieniłem je miejscami oraz z innymi co miałem w garażu i jest bez zmian, dalej kuleje. Zamieniłem miejscami kable wn. Na pracującym silniku (około 650 obrotów) zdejmuję kabel wn z lewej strony, z cylindra tylnego (bliżej kabiny) i nic się nie zmienia, natomiast po zdjęciu drugiego kabla (cylinder po lewej bliżej chłodnicy) obroty spadają do 200 od razu. Wniosek: tylny cylinder nie działa. Nie jest to wina ani świec, ani kabli, ani modułu, bo to sprawdziłem, ewentualnie zamieniłem miejscami. Czyli nie zapłon. Dalej, układ wtryskowy. Wymontowałem dwa wtryski po tej samej lewej stronie (szczerze, nie chce mi się wywalać akumulatora i zbiorniczka od spryskiwaczy, dlatego na razie sprawdzałem po lewej stronie). Po wymontowaniu wtrysków okazało się że jeden z oringów jest uszkodzony (może dlatego czasem paliwem śmierdziało). Wypsikałem wtryski preparatem do czyszczenia + wd40 (wcześniej podejrzewałem zacinanie się wtryskiwacza i do benzyny dolewałem trochę oleju do 2-suwa). Zamontowałem wtryski na miejsce, być może je nawet zamieniłem, sam już nie wiem. Niestety silnik dalej kuleje. Kolejny test to wypinanie wtyczek zasilania wtryskiwaczy i tu znów jak w przypadku kabli wn, gdy wypnę wtyczkę z wtrysku po lewej bliżej kabiny, to nic się nie dzieje, a po wypięciu wtyczki po lewej bliżej chłodnicy, obroty spadają na 200. Wniosek: problem z wtryskiem. Ale, gdy wypnę obie wtyczki na wtryskach i do tylnego wtrysku podłączę zasilanie od przedniego (bo dłuższy kabel) to silnik chodzi kulawo, ale ewidentnie pali na ten cylinder, czyli sam wtrysk jest sprawny (mapa mu się nie pokrywa z zapłonem ale działa). Kolejny wniosek: problem z zasilaniem elektrycznym tylnego wtryskiwacza. I niestety po prawej stronie udało mi się powypinać wtyczki i podobna sytuacja, po wypięciu wtyczki po prawej tył -nic się nie zmienia, a po prawej przód -obroty spadają na 200. Wniosek: tylne cylindry po prawej i lewej nie działają, lub w bardzo ograniczony sposób, z powodu problemu z zasilaniem elektrycznym wtryskiwaczy. I teraz lista pytań (lista życzeń ): - dlaczego psuje się i naprawia samo (do tej pory ze 2-3 razy tak było), - czy wtryski są na jakichś osobnych bezpiecznikach / przekaźnikach, czy bezpośrednio sygnał idzie ze sterownika silnika, - czy może padł / pada jakiś czujnik, - jak to padło naprawić i sprzedać innemu ambitnemu i (wkrótce po zakupie) sfrustrowanemu klientowi, bo szczerze to już nie mam zdrowia na ten pojazd i oby ten egzemplarz nie zepsuł mojego dobrego zdania na temat japońskich produktów (dodam, że wcześniej jeździłem mazdą 626, nissanem terrano, kawasaki er6 a obecnie yamahą xj 600 i forkiem, no i z całego tego przekroju tylko forek to padaka). Macie jakieś pomysły, sugestie, to piszcie śmiało, mam trochę wolnego czasu teraz, to mogę coś podłubać. Dzięki za cierpliwe doczytanie mojego postu.
  18. Cześć, Od czasu do czasu, zwłaszcza jak jest rezerwa paliwa, silnik zaczyna nierówno pracować, spadają obroty, do nawet około 500 i jest problem z ruszaniem z miejsca, bo auto nie ma mocy. Nie zmienia się to po zatankowaniu. Dopiero po dłuższym czasie eksploatacji, powoli wraca do normalności. Na wyższych obrotach jedzie ale nie ma osiągów (prędkość max 70-80). Żeby wystartować z miejsca, często załączam reduktor. Sprawdzałem różne rzeczy ale najbardziej pasowało mi to na zapchany lub zatarty wtryskiwacz. Przez pewien czas, do każdego tankowania dolewałem trochę oleju do 2-suwa i powiem że pomagało to odzyskać formę. Dziś ponownie problem z brakiem mocy. Wyczyściłem wszystkie wtyczki elektryczne od wtryskiwaczy i co zauważyłem ? Otóż, wypinałem po kolei wtyczki na wtryskach, zawsze tylko 1 i odpalałem silnik. W dwóch przypadkach obroty spadły zdecydowanie, prawie do zatrzymania silnika i wzrosły po zapięciu wtyczki, a przy pozostałych dwóch wtryskach, nic się nie zmieniło. Zakładam zatem, że auto chodzi na 2 może na 2 i pół cylindra. Ciekawe jest to że każdorazowo obroty spadają po wypięciu wtyczki z wtrysku na cylindrze przednim (prawy lub lewy) a praktycznie nic się nie zmienia przy cylindrach tylnych. Zakładam, że albo się te dwa wtryski przytkały jakimś syfem ze zbiornika, albo się lekko przytarły/zaśniedziały. Auto stało ponad rok u poprzedniego właściciela, a u mnie nie odpalane od miesiąca. Na gazie nie jeździ, a na benzynie 15 litrów pali, więc stoi. Moje pytanie brzmi, czy ktoś wyciągał wtryski z tego silnika, bo nie wiem ja je wyjąć aby nie uszkodzić. Może po demontażu je rozruszam (wd40, ON). Tylko nie wiem jak zdemontować, czy jest jakieś zabezpieczenie, czy się je wykręca, czy jak ? P.S. OK zdemontowałem, są na wcisk. Uwaga na oringi. Temat do zamknięcia. Dzięki
  19. Malkontent

    LPG w Subaru

    Skąd jest zasilanie na EZ ? Dzisiaj sprawdziłem i na EZ przy butli jest nie całe 6V a przy parowniku nie ma napięcia, silnik pracuje, rozgrzany, kontrolka pokazuje że działa na gazie, butla pełna, a EZty się nie otwierają.
  20. @Spx ta odpowiedź przekonała mnie do pozostawienia mojej bateryjki 53Ah
  21. Zamocowałem pierwsza klasa bo mój diagnosta ma hopla na punkcie mocowania i stanu akumulatora No i też mam nadzieję, że lepszy nowy o mniejszej pojemności niż duży i nie wiadomo w jakim stanie. A ten akumulator kupiłem w sumie do 2-litrowej megane mojej żony, zanim zerwał się pasek rozrządu, więc myślę że w 2-litrowym forku da radę.
  22. @rybek, z całym szacunkiem czytaj i ogarniaj całą stronę proszę. Poprzednik od razu wiedział o co chodzi. Auto w profilu, bo po to chyba jest profil. Aku nikomu oddać nie chcę, tylko w aucie zamontować i o tym też napisałem. Pozdrawiam
  23. Witam, Mam dwa akumulatory, 1 z którym kupiłem auto, jest używany, brudny i nie wiem jak stary, 70Ah i 340A, a drugi mam z innego auta, kupiłem nowy mniej niż pół roku temu, 53Ah i 540A. Który proponujecie ?
  24. Przywiózł mi wczoraj ojciec 2 komplety naprawcze do przednich zacisków, ze sklepu z PL, cena obu 56 zł. Muszę dokupić tarcze, klocki i dot 3 i się za to zabrać. Takie pytanie przy okazji hamulców, czy zmieniacie i jak często płyn hamulcowy ? Wielu producentów zaleca wymianę co 5 lat. Robię to w motocyklu (nawet częściej niż 5 lat) ponieważ układ jest bardzo krótki a mała ilość płynu szybko się przegrzewa i traci właściwości. Mam też książkę serwisową od Laguny (obecnie mojej żony), gdzie zaznaczono 1 wymianę płynu hamulcowego. Jakie są wasze doświadczenia w tym temacie ??
  25. Tak, prawdopodobnie jest to sterownik gazu, nr 16206304 odpowiada w necie różnym sterownikom silnika, w tym znalazłem kilka z naklejkami koltec/necam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...